Zdarza się, że instytucje finansowe, w tym m.in. banki, zawierając z nami umowy na świadczenie różnego rodzaju usług, jak np. założenie i prowadzenie konta bankowego, obsługa bankowości elektronicznej, udzielenie pożyczki, a nawet realizacja zlecenia przelewu, wykonują kopię naszego dokumentu tożsamości. Swoje działanie uzasadniają stosowaniem środków bezpieczeństwa finansowego, o których mowa w ustawie z 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Wskazują, że zgodnie z jej art. 34 ust. 4 instytucje obowiązane na potrzeby stosowania środków bezpieczeństwa finansowego mogą przetwarzać informacje zawarte w dokumentach tożsamości klienta i osoby upoważnionej do działania w jego imieniu oraz sporządzać ich kopie.
Tymczasem UODO niezmiennie stoi na stanowisku, że przepis nie uprawnia instytucji finansowych do kopiowania dowodu tożsamości klientów w każdej sytuacji.
Tak, ale nie przy każdej czynności
Urząd wskazuje, że zgodnie z art. 112b Prawa bankowego, banki mogą przetwarzać dla celów prowadzonej działalności bankowej informacje zawarte w dokumentach tożsamości osób fizycznych.
- Oznacza to jedynie tyle, że na jego podstawie mają one prawo przetwarzać wszystkie dane osobowe klientów, które są zawarte w dokumentach tożsamości. Nie jest to natomiast równoznaczne z uprawnieniem do wykonywania kopii tych dokumentów. Najczęściej bowiem wystarczające jest okazanie dokumentu tożsamości do wglądu - wyjaśnia UODO.
Zgodnie z przepisami ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, instytucje obowiązane, do których należą m.in. banki, ale też fundusze inwestycyjne, przedsiębiorcy prowadzący działalność kantorową w rozumieniu ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. – Prawo dewizowe czy notariusze w zakresie wymienionych w powołanej ustawie czynności dokonywanych w formie aktu notarialnego, są uprawnione, by na potrzeby stosowania środków bezpieczeństwa finansowego wykonywać kopie dokumentów tożsamości.