Reklama

Firmy nie będą się spieszyć ze zwolnieniami

- Z moich badań zmian sytuacji na rynku pracy w różnych okresach, poczynając od wielkiego kryzysu, wynika pewna zasada, którą określam jako zasadę opóźnienia - mówi prof. Mieczysław Kabaj, ekspert ekonomiki pracy i polityki społecznej

Publikacja: 27.10.2008 01:05

Firmy nie będą się spieszyć ze zwolnieniami

Foto: Rzeczpospolita, AW Andrzej Wiktor

[b]Rz: Zaczyna maleć liczba ofert pracy w Internecie i w prasie. Czy to sygnał zmiany trendu na rynku, który do niedawna był rynkiem pracownika?[/b]

[b]Prof. Mieczysław Kabaj:[/b] Jeśli tempo rozwoju polskiej gospodarki zwolni do 2 – 3 proc. rocznie, to nie wystarczy do zapewnienia wzrostu zatrudnienia. Ono na ogół się zwiększa, gdy tempo wzrostu PKB przekracza 5 proc. Poniżej tego poziomu zatrudnienie przestaje rosnąć albo nawet spada. Jednak teraz, gdy mamy tak wiele zmiennych, gdy trudno stwierdzić, co będzie z kursami walut w ciągu kilku dni, trudno przewidywać, co i kiedy nastąpi na rynku pracy. Pozytywną zmienną, choć nie wiadomo, czy ona się utrzyma, jest poprawa opłacalności polskiego eksportu związana ze spadkiem kursu złotego. Z drugiej strony wiadomo, że w krajach Unii Europejskiej, które są głównymi odbiorcami polskiego eksportu, mówi się już o recesji. Z moich badań zmian sytuacji na rynku pracy w różnych okresach, poczynając od wielkiego kryzysu, wynika pewna zasada, którą określam jako zasadę opóźnienia. Zgodne z nią, jeśli zachodzi sytuacja zbliżona do recesji, to najpierw zmniejsza się produkcja, a dopiero po pewnym czasie pracodawcy zaczynają zwalniać pracowników.

[b]Z czego to wynika?[/b]

Nawet jeśli pracodawcy muszą ograniczać produkcję, to nie spieszą się ze zwolnieniami. Oczekują, że sytuacja się poprawi, że eksport albo popyt krajowy się ożywi. Szukają więc pośrednich metod ograniczenia kosztów – zmniejszają liczbę godzin pracy, podpisują z załogą umowy społeczne. Taką umowę zawarł kiedyś ze swymi pracownikami Volkswagen – ludzie zgodzili się 20-proc. obniżkę płac, a firma utrzymała stan zatrudnienia przy spadającej produkcji. Taka obniżka nie dotyczy zwykle płac zasadniczych, lecz premii i bonusów.

[b]Czyli jeśli nawet na razie nie musimy się bać o miejsca pracy, to odczujemy zmianę koniunktury w kieszeni?[/b]

Reklama
Reklama

Pierwsze, co zazwyczaj w takiej sytuacji robią pracodawcy, to próba zamrożenia stanu zatrudnienia i poziomu płac. Pochopne zwolnienia są ryzykowne, bo potem rekrutacja dobrych pracowników jest kosztowna i długotrwała. Jeśli sytuacja się skomplikuje, kolejnym krokiem mogą być umowy ze związkami dotyczące cięcia wysokości płac. To powinno dotyczyć wszystkich pracowników, także menedżerów. Ale najpierw płace się zamraża.

[b][b][link=http://www.kariera.pl/praca/1/wiadomosci/]Oferty pracy dla Ciebie[/link][/b][/b]

Dane gospodarcze
Stopy procentowe w dół. Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła
Dane gospodarcze
Co ze stopami procentowymi? Ekonomiści są niemal jednomyślni przed decyzją RPP
Dane gospodarcze
Szokujące prognozy Saxo Banku: Polska zatrzymuje się na 72 godziny
Dane gospodarcze
PMI dla polskiego przemysłu znów w górę. Najwyższy odczyt od kwietnia
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Dane gospodarcze
Polska gospodarka przyspiesza. PKB wyżej o 3,8 procent rok do roku
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama