Rynek oczekiwał, że w grudniu produkcja spadła średnio o 3,3 proc., [link=http://www.rp.pl/artykul/175210,236201_Slabe__choc_nie_zaskakujace_dane_z_produkcji_.html]po ostatnim spadku[/link] zrewidowanym do 9,2 proc. Spadek wyniósł tymczasem 4,4 proc.
- To kolejny czynnik ryzyka dla wzrostu gospodarczego w najbliższych kwartałach. Dane pokazują, że skala wyhamowania polskiej gospodarki jest większa, niż można było dotychczas oczekiwać. Rośnie ryzyko dla naszej prognozy 2-proc. wzrostu PKB w 2009 r. – komentuje dane Piotr Bujak z Banku Zachodniego WBK.
Pomimo okresu świąteczno-noworocznego dynamika produkcji wyrównana sezonowo jest jeszcze niższa, na poziomie -7,4 proc. Względem listopada produkcja spadła o 3,7 proc.
- Najważniejszy jest wskaźnik odsezonowiony, który spadł o ponad 7 proc., co pokazuje, że ten trend zapoczątkowany w październiku był kontynuowany do końca kwartału. Można się było tego spodziewać po publikacji w ostatnich dniach danych o produkcji samochodów, które zaskoczyły negatywnie – mówi Piotr Kalisz z Banku Handlowego.
Od tych danych może zależeć styczniowa skala obniżki stóp przez RPP. Przed publikacją danych oczekiwano, że będzie to 50 punktów bazowych.