W sąsiadujących ze sobą województwach: zachodniopomorskim i lubuskim o ponad 14 proc. ceny wzrosły w ciągu trzech kwartałów tego roku (w porównaniu do takiego samego czasu sprzed roku) przy przeciętnej inflacji w kraju 13,2 proc. . W pierwszym regionie szczególnie wysokie są koszty utrzymania mieszkań (18,2 proc. przy średniej 15,3 proc.). Lubuskie zaś jest liderem wzrostu cen odzieży i ubrań, usług zdrowotnych oraz alkoholi. Tak wynika z danych GUS.
W tych województwach podwyżki płac (w sektorze przedsiębiorstw, a więc w firmach, w których pracuje od 10 osób) są nominalnie niższe niż inflacja (12 proc. i 13,1 proc.), a wysokość płac jest znacząco niższa niż przeciętna w kraju. Płace w woj. zachodniopomorskim w ciągu trzech kwartałów były niższe o ponad 564 zł – 6,77 tys. zł brutto. Zaś różnica pomiędzy lubuskim a średnią wyniosła prawie 790 zł na korzyść przeciętnej w kraju. W tym regionie średnie zarobki po trzech kwartałach to 6,54 tys. zł brutto.
Czytaj więcej
Samorządy lokalne borykają się z nieprzewidywalnością i problemami finansowymi. Donald Tusk zapowiedział zmiany negatywnych zjawisk.
Z innych danych GUS wynika, że ponad połowa wydatków cudzoziemców w Polsce to osoby przekraczające granicę z Niemcami (w II kwartale było to ponad 5,8 mld zł), a także w przypadku mieszkańców Polski, przekraczających lądową granicę kraju, największe wydatki za granicą ponieśli przekraczający granicę z Niemcami (prawie 60 proc. i ponad 4,1 mld zł w II kwartale).
Przyspieszenie wzrostu inflacji w tym roku w północno-zachodnim regionie jest nowością w porównaniu do zeszłego roku. W obu województwach ceny rosły wolniej niż w całym kraju, a liderami były: Łódzkie, Opolskie i Świętokrzyskie.