Europejski Bank Centralny nie zaskoczył w czwartek rynków. Zgodnie z prognozami podniósł stopy procentowe o 25 pkt baz. Główna wzrosła do 4,25 proc., a depozytowa – do 3,75 proc. Jedyną większą niespodzianką była decyzja o tym, by przestać płacić odsetki bankom trzymającym pieniądze w EBC w ramach mechanizmu rezerw obowiązkowych. To może negatywnie wpłynąć na przychody banków, ale nie powinno doprowadzić do ich znaczącego spadku.
Christine Lagarde, szefowa EBC, podkreśliła podczas czwartkowej konferencji prasowej, że perspektywy zarówno dla wzrostu gospodarczego, jak i dla inflacji w strefie euro są niepewne. Kolejne decyzje EBC w sprawie stóp procentowych będą więc mocno zależne od danych.
– Decyzje mogą być różne zależnie od posiedzenia. Naszym następnym ruchem może być podwyżka i może też być wstrzymanie się z podwyżką. Na pewno nie będzie to obniżka – powiedziała Lagarde. Po raz kolejny zadeklarowała również, że jej instytucja jest zdeterminowana, by obniżyć inflację do celu wynoszącego 2 proc.
Czytaj więcej
Europejski Bank Centralny ogłosił, że od września będzie wymagać od banków strefy euro cotygodniowych informacji o stanie ich płynnych środków, a nie co miesiąc jak dotąd, aby zmniejszyć ryzyko kryzysów w przyszłości. 10 lipca bank centralny USA zapowiedział podwyższenie progu kapitału wlanego dla banków średniej wielkości.