- Spadek aktywności minionej zimy prawdopodobnie był mniejszy niż można się było obawiać jesienią. Za sprawą znaczącego spadku cen energii, mniejszy okazał się spadek siły nabywczej dochodów – skomentował Timo Wollmershaeuser, dyrektor ds. prognozowania w monachijskim ośrodku analitycznym Ifo.
Ifo oraz inne think-tanki, m.in. IWH z Halle oraz IfW z Kilonii, dwa razy do roku publikują wspólne prognozy dla największej gospodarki UE na zlecenie tamtejszego rządu. Najnowsze, opublikowane w środę, wskazują na wzrost PKB Niemiec w 2023 r. o 0,3 proc. po 1,8 proc. w 2022 r. Prognozy z jesieni zakładały spadek PKB o 0,4 proc., właśnie z powodu kryzysu energetycznego, który miał nie tylko tłumić popyt konsumpcyjny, ale też ograniczać produkcję. Jednocześnie nieco gorzej zapowiada się przyszły rok. PKB Niemiec w 2024 r. wzrosnąć ma o 1,5 proc. zamiast o 1,9 proc.