Jeśli chodzi o kategorie, których rosnące ceny Polaków uderzają najbardziej, to 78 proc. wskazało artykuły spożywcze, 59 proc. produkty i usługi zdrowotne i pielęgnacyjne, a 50 proc. odzież i obuwie - wynika z raportu Strategy& Polska. Firma podaje, że spadki wydatków, wynikające z ograniczenia konsumpcji, widać przede wszystkim w kategoriach związanych ze stylem życia. W przypadku restauracji to 25 proc., produktów i usług sportowych 20 proc. oraz 17 proc. w rozrywce i mediach. Niepewność związana z epidemią COVID-19 wpłynęła negatywnie na oszczędności 42 proc. Polaków, natomiast w 2022 sytuacja gospodarcza sprawiła, że oszczędności aż 57 proc. mają się gorzej niż w latach poprzednich.
W badaniu 67 proc. Polaków spodziewa się wzrostu wydatków w najbliższych miesiącach.
– Presja inflacyjna narasta, a intensywność dalszej walki z wysokimi cenami przy pomocy standardowych narzędzi, jakimi dysponuje bank centralny może jedynie się zwiększać. Metody te - głównie podwyżki stóp procentowych - mają zniechęcić konsumentów do zwiększania skali zakupów i skłonić do oszczędzania, tym samym ograniczając podaż pieniądza na rynku - mówi Krzysztof Badowski, partner zarządzający Strategy& Polska. - Popyt zostanie ograniczony, kredytobiorcy boleśnie odczują wysokość stóp procentowych w swoich ratach, a firmy wyhamują procesy inwestycyjne - dodaje.
Czytaj więcej
Rynek w największym odsetku prognozujących stawia, że szczyt inflacyjny będzie w sierpniu. Ja nie potrafię dzisiaj powiedzieć, czy tak będzie, czy nie – przyznał wiceminister finansów Artur Soboń w „Rozmowie Piaseckiego”.
Już teraz sytuacja zmusza konsumentów do racjonalizacji wydatków i ograniczenia zakupów. Widać też wyraźne symptomy wybierania przez nich tańszych „zamienników” preferowanych wcześniej produktów. - Jak wskazuje nasze badanie, ciężko w najbliższych miesiącach oczekiwać odwrócenia tych trendów. Taka sytuacja i takie nastroje konsumentów sprawiają, że firmy muszą krytycznie spojrzeć na swoją działalność - dodaje.