– Na rynku mięsa nietypowa sytuacja. Choć do świąt coraz bliżej, ceny wieprzowiny zamiast rosnąć, spadają – mówi Andrzej Dębowski z giełdy Rolpetrol.
Taka tendencja utrzyma się prawdopodobnie także w najbliższych dniach. Na rynku dużo jest wieprzowiny z importu, którą dostawcy będą chcieli sprzedać przed Bożym Narodzeniem, tymczasem popyt na mięso jest jak na tę porę roku niewielki. W rezultacie ceny spadają. Na przykład szynka z kością, dostępna na giełdzie przed tygodniem po 7,1 zł za kg, teraz oferowana jest już tylko po 6,6 zł za kilogram.
Obniżki cen dotyczą także tanich surowców, jak skórki czy głowy. Ale niskie stawki nie zachęcają do zakupów, a eksport tych produktów jest nadal niewielki.
Z kolei zboża powoli drożeją i taka sytuacja utrzyma się na pewno do końca roku. Powód to mała oferta z krajowych gospodarstw. Rolnicy uważają, że obecne ceny są wciąż za niskie i wstrzymują się z dostawami w oczekiwaniu na podwyżki. Giełdy handlują więc w 90 proc. ziarnem importowanym.
Mały jest popyt na pszenicę konsumpcyjną. Dlatego jej ceny zrównały się już prawie z notowaniami ziarna paszowego.