Centrum Europejskich Analiz Gospodarczych ZEW poinformowało, że jego indeks oczekiwań inwestorów instytucjonalnych i analityków, obliczany w celu prognozowania rozwoju na najbliższe pół roku, spadł do 47,2 z 50,4 w grudniu. To czwarty z rzędu spadek tego wskaźnika. Ekonomiści spodziewali się jego zniżki do 50.

Federalny Urząd Statystyczny przewiduje, że w minionym kwartale największą europejską gospodarkę ogarnęła stagnacja po dwóch kwartałach wzrostu PKB. Po wygaśnięciu niektórych rządowych programów stymulacyjnych zmniejszył się popyt konsumpcyjny.

Największa niemiecka sieć handlowa Metro w IV kw. odnotowała spadek przychodów o 3,4 proc. Bundesbank spodziewa się jednak utrzymania wzrostu w tym roku dzięki poprawiającym się perspektywom eksportu. Zwiększeniu sprzedaży niemieckich towarów za granicą sprzyja osłabienie kursu euro do dolara o 5 proc. od szczytu z końca listopada ub.r., a także umacnianie się światowej gospodarki. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma pod koniec stycznia podnieść prognozę wzrostu globalnego PKB w tym roku z obecnych 3,1 proc. Niemiecki rząd podniesie prognozę wzrostu tamtejszej gospodarki do 1,5 z obecnych 1,2 proc.

Jednocześnie jednak szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet ostrzega, że gospodarkę strefy euro, najważniejszego rynku niemieckiego eksportu, czeka w tym roku „wyboista droga” ze względu na „wysoki poziom niepewności”. A właśnie niepewność jest tym, czego szczególnie nie lubią inwestorzy.