Według jej aktualnych założeń skurczy się on w tym roku w porównaniu z 2009 zaledwie o 0,1 proc., a nie – jak przewidywano wcześniej – o 1,3 proc. Z uwzględnieniem szacowanych wydatków na polityczne kampanie reklamowe i te związane z zimowymi igrzyskami olimpijskimi w Vancouver amerykańskie wydatki na promocję wrosną w tym roku o 1,4 proc. i wyniosą 164, 32 mld dol. Bez tych wydatków wartość rynku sięgnie 161,1 mld dol.

Korekta poprzednich prognoz wynika z bardziej optymistycznych szacunków dotyczących głównych wskaźników ekonomicznych w USA. „Dynamika produkcji przemysłowej i wydatki konsumpcyjne mają najwyższy wskaźnik korelacji z rynkiem reklamy. Nasze oczekiwania dotyczące produkcji przemysłowej zakładają, że w drugim kwartale tego roku dynamika tego wskaźnika powinna być rok do roku pozytywna. Wierzymy, że to będzie punktem zwrotnym także na rynku mediów” – piszą eksperci.

Pozytywne są też przewidywania Magny dla kolejnych lat. Średnioroczna stopa wzrostu rynku reklamy w USA w latach 2010 – 2015 ma według nich wynieść 2,3 proc.

W tym i przyszłym roku za oceanem wciąż spadać będą wpływy reklamowe prasy – przychody ogólnokrajowych gazet wyniosą w tym roku 775,7 mln dol., o 11,2 proc. mniej niż rok wcześniej (gdy spadek wyniósł aż 26 proc.), a magazynów – 14,3 mld dol., o 7,3 proc. mniej niż w 2009 roku (w którym spadek sięgnął 19,6 proc.).