Pakiet (111,7 bln jenów, czyli 107 mld dol.) jest przeznaczony dla małych i średnich firm, by ułatwić im dostęp do funduszy. Ma także wesprzeć sektory, które najmocniej odczuły wzrost cen paliw płynnych, głównie firmy spedycyjne, transportowe, operatorów taksówek. Rząd planuje też obniżenie podatku dochodowego i od nieruchomości.
Lwią częścią pakietu jest wart 400 mld jenów program gwarancji kredytowych wobec pożyczek o łącznej wartości 9,7 bln. Z sumy tej będą korzystać firmy zatrudniające do 300 osób, którym banki stawiają drastyczne warunki z obawy, że nie odzyskają pieniędzy. Zwiększenie gwarancji państwowych powinno zdaniem rządu odblokować nowe pożyczki na sumę 8 bln jenów.
– Wzrost światowych cen ropy i żywności ma poważny wpływ na społeczeństwo – stwierdził premier Yasuo Fukuda na spotkaniu z ministrami i koalicjantami, którzy poparli program. – Ważne jest udzielenie wsparcia ludziom, małym firmom i wzmocnienie gospodarki.
Program przyjęto, gdy inflacja bazowa wzrosła w lipcu do 2,4 proc. i była najwyższa od 16 lat, zmniejszając spożycie indywidualne. Pracy szukało 2,56 mln Japończyków (4 proc.). Produkcja przemysłowa wzrosła o 0,9 proc. wobec czerwca, gdy zmalała o 2,2 proc. Japonia ma już wprawę w ogłaszaniu planów pobudzania gospodarki, z tego powodu dług publiczny doszedł do 180 proc. PKB i jest znacznie wyższy od długu publicznego największych krajów uprzemysłowionych.