– Jeżeli zbiory w Polsce i na świecie będą zbliżone do tegorocznych, to możemy się spodziewać, że w grudniu 2009 roku ceny żywności będą od 2 do 3 proc. niższe niż na koniec 2008 r. – szacuje Mateusz Mokrogulski, ekonomista Banku BGŻ. Branża spożywcza odczuje skutki spowolnienia gospodarczego. Jego wpływ nie będzie jednak tak widoczny jak w przypadku dóbr luksusowych, takich jak samochody czy sprzęt elektroniczny. – Konsumenci nie przestaną kupować żywności. Mogą jedynie zacząć kupować więcej tanich produktów – uważa Mateusz Mokrogulski.
[srodtytul]Spadek w drugiej połowie roku[/srodtytul]
Już w tym roku ceny nie rosły tak szybko jak w poprzednim. Według GUS w listopadzie 2008 r. w porównaniu z listopadem 2007 r. żywność i napoje bezalkoholowe były o 2,9 proc. droższe. W tym samym okresie ubiegłego roku GUS zanotował wzrost cen na poziomie 7,6 proc.
Według Banku BGŻ w 2009 r. spadek cen produktów spożywczych może być widoczny szczególnie w drugim półroczu. W pierwszej połowie roku ich ceny mogą pójść nieco w górę. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej szacuje, że w czerwcu będą o 2 – 3 proc. wyższe niż w grudniu 2008 r.
W przyszłym roku możliwy jest dalszy spadek cen mleka, co przełoży się na obniżki na rynku przetworów mlecznych. Według Banku BGŻ średnio w ciągu całego 2009 r. ich ceny mogą spaść o 3 proc. W pierwszej połowie roku może także stanieć drób. Ekonomiści BGŻ uważają, że spadek może sięgnąć nawet 7 proc. Nie jest wykluczone, że mięso drobiowe stanie się bardziej atrakcyjne dla konsumentów niż wieprzowina, która do czerwca 2009 r. może zdrożeć o 5 proc. – Rosnący popyt sprawi, że w drugiej połowie roku zniżki cen drobiu wyhamują i w ciągu całego roku wyniosą 3 proc. – mówi Mateusz Mokrogulski.