Rok po „jaśminowej rewolucji" Tunezyjczycy wprawdzie cieszą się demokracją, ale muszą płacić za nią bardzo wysoką cenę. Protesty, które rozlały się na cały region i wywołały arabską wiosnę mocno odbiły się na gospodarce kraju. Zachwiana stabilność wystraszyła inwestorów i turystów.
Ekonomiści wyliczają, że koszty rewolucji dla tunezyjskiej gospodarki mogły wynieść nawet 5-8 mld dol. Jak wynika z najnowszych danych rządowych ze wzrostu gospodarczego na poziomie 3 proc. PKB w 2010 Tunezja w ubiegłym roku przeszła w recesję, a gospodarka skurczyła się o 1,8 proc. PKB. Wyraźnie wzrosło też bezrobocie – z 13 proc. przed rewolucją do niemal 20 proc. obecnie. Bardzo mocno spadły też bezpośrednie inwestycje zagraniczne - w 2010 roku ich wartość wynosiła ponad 2,1 mld euro. W roku ubiegłym kwota spadła do 1,7 mld euro. Wydatki zagranicznych inwestorów na sektor energetyczny były mniejsze o 19 proc. Przemysł odnotował ponad 42 proc. spadek przypływu obcego kapitału. Najbardziej jednak ucierpiał sektor turystyczny, który odpowiada za około 6 proc. PKB Tunezji - tu spadek wyniósł aż 83 proc.
Turysta na wagę złota
- W zeszłym roku przyjechało do Tunezji o połowę mniej turystów niż rok wcześniej. Przychody branży spadły z 3,2 mld dinarów (2,1 mld dol.) do 2,1 mld dinarów (1,4 mld dol.) – mówi „Rz" Eljis Fachfech, tunezyjski Minister Turystyki. - Zrobimy wszystko, aby odzyskać zaufanie turystów – przekonuje Fachfech.
W istocie, rząd zapewnia, że sytuacja w Tunezji jest bezpieczna i stabilna, a kraj z otwartymi ramionami czeka na każdego turystę. Na zorganizowanej na początku miesiąca w Gemart konferencji poświęconej turystyce, premier Hamadi Dżebali przekonywał przedstawicieli branży turystycznej i dziennikarzy, że przemiany polityczne jakie zaszły w kraju w żaden sposób nie będą odczuwalne dla przejezdnych.
Rząd próbuje odbudować wizerunek kraju po rewolucji. W kampanii promocyjnej skupia się przede wszystkim na walorach kulturowych i historycznych, chcąc pokazać, że Tunezja to nie tylko tani wypoczynek na plaży. Ważnym elementem rewitalizacji ruchu turystycznego są też szerokie plany poprawy jakości transportu.