Reklama
Rozwiń

Podwyżek prognoz dla PKB nie będzie

Ostatnie podwyżki prognoz dla polskiego PKB przez zagraniczne banki to raczej doganianie rynkowej średniej niż początek fali rewizji

Publikacja: 21.02.2012 17:11

Podwyżek prognoz dla PKB nie będzie

Foto: Bloomberg

Średnioroczne prognozy wzrostu PKB dla Polski podniosły ostatnio dwa banki - BNP Paribas oraz Goldman Sachs. Zdaniem BNP Paribas, nasza gospodarka będzie rozwijała się w tempie 2,4 proc. w tym i 2,7 proc. w przyszłym roku. Poprzednio oczekiwano dynamiki wzrostu na poziomie 1,6 proc. oraz 2,4 proc. Goldman Sachs podniósł z kolei prognozę wzrostu polskiego PKB w tym roku do 2,5 proc. z 2 proc. poprzednio.

- Rewizje w górę  faktycznie zaczęły się i robią to na razie ci analitycy, których prognozy były bardzo pesymistyczne – wyjaśnia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Jej zdaniem o podwyżkach prognoz przesądziły lepsze oczekiwania, co do kondycji gospodarek strefy euro, w tym głównie Niemiec, a także dobre dane dotyczące polskiej gospodarki w ostatnim kwartale 2011 r. i za pierwszy miesiąc bieżącego roku. Kolejnym impulsem do rewizji prognoz dla Polski mogą być prezentowane w najbliższy czwartek przez Komisję Europejską najnowsze prognozy gospodarcze dla krajów UE, które prawdopodobnie dla części krajów także zostaną podwyższone. Kurtek spodziewa się, że w pierwszej kolejności rewizji w górę dokonają ci analitycy, którzy obecnie zakładają tempo wzrostu poniżej 2,5 proc.

Do tej grupy należą m.in. banki HSBC i Erste. HSBC podtrzymuje jednak swoją, jak zaznaczają sami analitycy banku, konserwatywną prognozę, oczekując, że polski PKB wzrośnie w tym roku o 2,4 proc., w przyszłym zaś o 3,5 proc. Bank pozostaje ostrożny, jeśli chodzi o oczekiwaną dynamikę wzrostu polskiego PKB, głównie ze względu na wciąż niepokojące dane z rynku pracy. – Po skokowym wzroście bezrobocia w 2008 r., mimo że Polska poradziła sobie z kryzysem lepiej niż pozostałe kraje Uni Europejskiej, bezrobocie pozostaje jak zaklęte na podwyższonych poziomach. To zjawisko powstrzymuje nas przed byciem większymi optymistami, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy – tłumaczy Agata Urbańska, analityk HSBC na Europę Środkowo-Wschodnią. Najnowsze prognozy bank poda w marcu.

Erste Group z kolei pod koniec stycznia obniżył prognozę wzrostu PKB Polski do 2,4 proc. w tym roku i do 3,2 proc. w przyszłym roku. Jako powód bank podał pogarszającą się kondycję gospodarczą strefy euro oraz przeprowadzaną w Polsce konsolidację fiskalną. - Nie planujemy odwrócenia prognozy w najbliższym czasie. Będziemy uważnie śledzić rozwój sytuacji w UGW, a w szczególności Niemczech, które są kluczowym czynnikiem zewnętrznym dla Polski. Jeśli zaistnieją wyraźne sygnały, że sytuacja ewoluuje w znacznie lepszym kierunku niż jest to obecnie zakładane (w stopniu wystarczającym do odwrócenia prognozy dla UGW, w tym Niemiec) wtedy naturalnie skorygujemy również prognozę dla Polski – komentuje Jana Krajčová, analityk Erste Group.

Nieco wyższą, bo 2,8-proc. prognozę dla dynamiki polskiej gospodarki w tym roku podtrzymuje też japoński bank Nomura. - Wciąż pozostajemy na stanowisku, że tendencja jest wzrostowa, wspierana przez wewnętrzną siłę gospodarki. Czwarty kwartał okazał się zgodny z oczekiwaniami, ale ryzyka zewnętrzne ujawnią się w tym roku tak czy inaczej. O ile europejscy koledzy nie będą rewidować mocniej, nie zmieniamy swojej prognozy – powiedział Peter Montalto z Nomury. W 2013 r. bank spodziewa się odbicia dynamiki PKB do 3,9 proc.

Analitycy nie spodziewają  się, że kolejne rewizje w górę nastąpią szybko.  - Ewentualne zmiany prognoz mogą być możliwe nie wcześniej niż w połowie roku. Ważne będzie m.in. zachowanie gospodarstw domowych i ich skłonność do konsumpcji oraz skala procesów inwestycyjnych generowanych przez sektor prywatny – wyjaśnia Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Genrale. Prognoza banku na 2012 r. jest jedną z najwyższych na rynku i zakłada ok. 3,2-proc. wzrost PKB, ale w 2013 r. ekonomiści spodziewają się już tylko 2,5-proc. wzrostu. - To chyba będzie kierunek w którym podążą banki, które będą weryfikowały swoje prognozy, w tym przypadku w dół – ocenia Janecki. Jego zdaniem, spadek dynamiki wzrostu w przyszłym roku będzie efektem   głównie spadku dynamiki inwestycji ogółem. Obniżki prognozy na przyszły rok nie wyklucza Kredyt Bank, głównie ze względu na efekt wysokiej bazy produkcji budowlano-montażowej w tym roku. Podwyżkę prognoz na ten rok szykują natomiast ekonomiści Nordea Banku. Jak podkreśla Piotr Bujak, główny ekonomista banku, potrzeba rewizji wynika głównie z dużej odporności naszej gospodarki na negatywne tendencje w strefie euro, lepsza niż oczekiwana kondycja Niemiec, a także zasilające banki w płynność operacje EBC oraz spadek obaw rynku o nieuporządkowane bankructwo Grecji. W ocenie Bujaka, kluczowe dla rewizji prognoz przez banki będą dane o PKB za IV kw. 2011 r. oraz miesięczne wskaźniki makroekonomiczne za luty.

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe