China Daily, największy anglojęzyczny dziennik w Chinach właśnie uruchomił edycję przeznaczoną specjalnie dla Afryki. China Daily Africa Weekly, bo tak brzmi pełna nazwa nowego tytułu, będzie drukowany w kenijskim Nairobi. To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni chiński projekt medialny na Czarnym Kontynencie.
Wcześniej w tym roku państwowy nadawca China Central Television uruchomił dedykowany afrykańskim widzom nowy kanał CCTV Africa. Coraz silniejszą pozycję na kontynencie buduje również Xinhua, państwowa agencja prasowa Chińskiej Republiki Ludowej – największa i najważniejsza chińska agencja informacyjna. W Afryce można też posłuchać rządowego radia China Radio International. Ponadto Chińczycy angażują się różne inne medialne przedsięwzięcia. Na przykład w stolicy Etiopii, Addis Abebie Pekin sfinansował zewnętrzne ekrany, które wyświetlają wiadomości w jakości HD. Chiński rząd ufundował też tysiące stypendiów dla afrykańskich dziennikarzy.
Swoją drogą gazeta China Daily, która właśnie rozpoczyna podbój afrykańskiego rynku prasowego, to oficjalnie organ Komunistycznej Partii Chin. Jak informuje jej redaktor naczelny, Zhu Ling, nowy tygodnik ma prezentować relacje pomiędzy Chinami a kontynentem afrykańskim. - Partnerstwo Chin i Afryki to przykład jednej z najbardziej zacieśnionych współpracy we współczesnym świecie - tłumaczy Zhu Ling. - Związki te są bardzo skomplikowane i nie zawsze w pełni zrozumiałe, mamy nadzieję to zmienić - dodaje.
Faktycznie związki Chin z Afryką są niezwykle silne, a z roku na rok stają się silniejsze. Od czterech lat Pekin jest największym partnerem handlowym tego kontynentu. Wartość wymiany handlowej między Chinami a Afryką w zeszłym roku wyniosła 166,3 mld dolarów. Jeszcze w 2000 roku było to zaledwie 10,6 mld dolarów, dynamika przyrostu jest więc ogromna, a co najistotniejsze wcale nie zwalnia tempa, nawet w obliczu globalnego kryzysu.
Pekin inwestuje w Afryce na potęgę, zwłaszcza w przemysł wydobywczy. Chińskie wadze doskonale zdają sobie sprawę, że przebogate złoża surowców mineralnych jakimi dysponują afrykańskie kraje, dają możliwość dalszego rozwoju drugiej gospodarki świata.