To nie regulacje przygotowywane przez urzędników w Brukseli tworzą siłę europejskiego przemysłu. Ale Komisja Europejska ma nadzieję, że jej działania pomogą w transformacji tej części gospodarki. Nową strategię polityki przemysłowej przedstawiła w poniedziałek komisarz Elżbieta Bieńkowska. – Jesteśmy w środku rewolucji cyfrowej i przemysłowej. Europejski przemysł musi się dostosować do tych zmian – powiedziała Polka. I przedstawiła serię kluczowych inicjatyw Brukseli.
Nie są to zupełnie nowe propozycje, ale na życzenie państw członkowskich, a także przedstawicieli branży, zostały uporządkowane i zebrane w jeden pakiet. To ma uporządkować działania Komisji i współpracę między różnymi szczeblami zarządzania w UE: unijnym, krajowym, lokalnym.
Po pierwsze, obronność
Bieńkowska wymieniła trzy gałęzie przemysłu, w których w najbliższych latach mogą zajść największe zmiany ze wsparciem UE. Pierwsza to przemysł obronny. Unia, prawdopodobnie w gronie mniejszym niż 28 państw członkowskich, szykuje polityczną współpracę w tej dziedzinie. Decyzje dotyczące konkretów będą podejmowane w ciągu najbliższych miesięcy, ale na poziomie naukowo-przemysłowym już dochodzi do tworzenia unii obronnej.
W latach 2007–2019 Unia wyłoży 90 mln euro na badania naukowe w dziedzinie obrony, co stanowi przełom w polityce UE, która nigdy wcześniej nie wykorzystywała wspólnych pieniędzy na cele związane z wojskowością.
Dodatkowo chce też uruchomić fundusz, który zajmie się drugim, po badawczym, etapem tworzenia nowych zdolności: przemysłowymi prototypami. Na ten cele miałoby pójść po 250 mln euro rocznie w latach 2019–2020. To właśnie w tych dwóch fazach zwykle nie ma wystarczająco dużo zaangażowania ze strony inwestorów prywatnych – pieniądze i stempel unijny miałyby w tym pomóc. Więcej funduszy będzie dostępnych w nowym wieloletnim budżecie UE po 2020 roku, którego projekt ma być przedstawiony w maju 2018 roku.