Warszawa nie miała innego wyjścia. Decyzja MSZ tylko domyka temat. Sebastian Kęciek roli ambasadora na Węgrzech nie pełnił już od grudnia, kiedy został wezwany na konsultacje do kraju.
Zastanawiam się, co poza interwencją sił nadprzyrodzonych – i pogody – może zmusić nas do zdjęcia nogi z gazu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas