Zdaniem jednego z naszych rozmówców wygasł okres wyłącznych negocjacji między Skarbem Państwa a Electricite de France. Według zbliżonej do transakcji osoby, w sprawie prywatyzacji Enei nie udało się osiągnąć porozumienia, ponieważ nie było wspólnego stanowiska w sprawie budowy planowanego przez Eneę bloku w elektrowni Kozienice. Ma on być opalany węglem, co byłoby nie w smak EDF.
Francuski koncern zaprzeczył jednak tym informacjom. – Według naszej wiedzy, negocjacje się nie zakończyły – wyjaśniła Katarzyna Majchrzak z EDF. Ministerstwo Skarbu nie potwierdza kolejnych nieoficjalnych doniesień w sprawie tej transakcji. Wiceminister skarbu Jan Bury podtrzymał w ostatnich dniach stanowisko, że inwestor dla Enei zostanie wybrany do końca marca. Z jego wypowiedzi można wnioskować jednak, że przynajmniej potencjalnie mógłby to być inwestor inny niż EDF.
– Ryzyko, że do transakcji nie dojdzie, wydaje się spore. Jest coraz więcej sygnałów, że negocjacje z EDF nie są bliskie sukcesu – mówi przedstawiciel jednej z instytucji finansowych.
Szacuje się, że za 51 proc. akcji Enei, która jest trzecią po PGE i Tauronie grupą energetyczną w kraju, Skarb Państwa może dostać około 5,5 mld zł. Taka kwota dawałaby premię w stosunku do wyceny spółki na giełdzie.
Jednak transakcja przeciąga się, a oliwy do ognia stale dolewają związkowcy. Wczoraj solidarność z organizacjami pracowników z Enei ogłosiły związki z Bogdanki. Organizacje z obu spółek podpisały porozumienie o wspólnych protestach przeciwko sprzedaży akcji Enei spółce EDF. Zdaniem działaczy utrata kontroli nad poznańską grupą energetyczną, która jest właścicielem m.in. elektrowni Kozienice, ważnego klienta Bogdanki – to tylko zaspokajanie bieżących potrzeb budżetu.