Polsce grozi druga faza procedury nadmiernego deficytu

W wiosennej odsłonie obniżonych prognoz Komisji Europejskiej dla krajów Wspólnoty pojawiło się ostrzeżenie dla polskiego rządu

Publikacja: 03.05.2013 23:39

Polsce grozi druga faza procedury nadmiernego deficytu

Foto: Bloomberg

Korespondencja z Brukseli

To już pewne: Komisja Europejska nie zakończy rozpoczętej w 2009 roku tzw. procedury nadmiernego deficytu wobec Polski. Decyzja o tym zostanie ogłoszona formalnie 29 maja, ale z opublikowanych w piątek wiosennych prognoz gospodarczych KE wyraźnie widać, że Polska warunków zakończenia procedury nie spełniła.

Deficyt budżetowy w 2012 r. wyniósł 3,9 proc. Dopuszczalny poziom w UE to 3 proc., Polska wynegocjowała wcześniej ulgę związaną z istniejącymi ciągle OFE. KE zgodziła się na zniesienie procedury nadmiernego deficytu dla naszego kraju już w przypadku obniżenia deficytu do ok. 3,5 proc. Dodatkowe 0,5 pkt. proc. to nagroda za reformę systemu emerytalnego, która faktycznie odciąża finanse publiczne, ale w statystykach unijnych powiększa deficyt.

Jednak i ta koncesja nie zdała się na nic. Rząd, mimo obietnic złożonych Brukseli, nie zdołał dojść do 3,5 proc. PKB.

Różnice w prognozach

– W Polsce deficyt budżetowy w ubiegłym roku wyniósł 3,9 proc. PKB i w oczywisty sposób był zbyt wysoki, by mogła zakwalifikować się do specjalnej zasady (uwzględniającej koszty reformy emerytalnej – red.). Zostały podjęte wysiłki fiskalne, ale wydaje się, że deficyt będzie oscylował w okolicach 4 proc. PKB, co wymusza nowe rekomendacje – mówił w piątek cytowany przez PAP Olli Rehn, komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych.

Prognozy KE nieco różnią się od rządowych. Na 2013 rok minister finansów Jacek Rostowski przewiduje deficyt w wysokości 3,5 proc. PKB, natomiast eksperci Brukseli zakładają, że pozostanie on na poziomie z ubiegłego roku. To efekt spowolnienia gospodarczego, które zmniejsza spodziewane wpływy podatkowe.

W 2014 roku deficyt miałby wzrosnąć nawet do 4,1 proc., choć ta prognoza powstała przy założeniu obniżenia stawki VAT w 2014 roku o 1 pkt. proc. To już nierealna obietnica. Premier Donald Tusk zapowiedział, że na razie VAT się nie zmienia, co oznaczać może dodatkowe wpływy do budżetu i mniejszy deficyt w 2014 roku. Zapowiedzi te są w miarę nowe i KE może je wziąć pod uwagę, gdy będzie decydować, co dalej z procedurą nadmiernego deficytu pod koniec maja.

Jakie są warianty

Możliwości są teoretycznie dwie. KE uznaje, że problemy Polski są efektem sytuacji od niej niezależnej i w dłuższym terminie rząd naprawi finanse publiczne. Wtedy może nam dać dodatkowy rok na obniżenie deficytu.

Na naszą korzyść działa spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz spodziewane obniżenie deficytu strukturalnego z 3,8 proc. PKB w 2012 r. do 2,9 proc. w 2014 r.

W piątek Rehn nie określił się jasno w sprawie nowych terminów dla Polski. O ile dla pogrążonych w recesji Francji i Hiszpanii widzi powody do przyznania dodatkowych dwóch lat na obniżenie deficytu, to waha się, czy innym krajom dać dodatkowy rok, czy nie. Jego zdaniem Polska to przypadek z pogranicza.

– Polska miała stosunkowo silny wzrost gospodarczy podczas kryzysu, a finanse publiczne były w niezłym stanie, ale obecnie widzimy ich pewne osłabienie – powiedział komisarz.

Jeśli KE nie da nam dodatkowego roku, będzie to oznaczało, że przechodzi do drugiego etapu procedury. Wtedy to już nie rząd będzie przygotowywał ścieżkę obniżenia deficytu (do akceptacji przez KE), ale sama KE przygotuje rekomendacje, które rząd wykona. Dopiero w przyszłym roku, gdyby i one nie były wypełniane, mogą paść propozycje kar dla naszego kraju, a konkretnie zawieszenia części płatności z unijnych funduszy.

Szósta w Unii

Gorsza sytuacja finansów publicznych jest efektem spowolnienia gospodarczego. W swojej analizie KE zauważa osłabienie popytu wewnętrznego i pogorszenie nastrojów, co wpływa i na decyzje konsumenckie, i na poziom inwestycji przedsiębiorstw. Zatrudnienie stoi w miejscu, realne płace spadają – nie ma źródeł dodatkowego popytu. Szansą na odbicie jest poprawa nastrojów i/lub ożywienie gospodarcze poza Polską, co da impuls wzrostu polskiemu eksportowi.

Polska jest jednym z 11 państw, których deficyt budżetowy przekracza traktatowe maksimum (3 proc. PKB). W tym gronie są tylko dwa kraje spoza strefy euro (prócz nas jeszcze Wielka Brytania).

Pod względem prognoz wzrostu gospodarczego na ten rok, ze wskaźnikiem 1,1 proc. jesteśmy na 6. miejscu w UE. Lepsze są kraje bałtyckie, Rumunia i Szwecja. Jeszcze w tym roku recesja dotknie dziewięć państw Unii.

Korespondencja z Brukseli

To już pewne: Komisja Europejska nie zakończy rozpoczętej w 2009 roku tzw. procedury nadmiernego deficytu wobec Polski. Decyzja o tym zostanie ogłoszona formalnie 29 maja, ale z opublikowanych w piątek wiosennych prognoz gospodarczych KE wyraźnie widać, że Polska warunków zakończenia procedury nie spełniła.

Pozostało 93% artykułu
Budżet i podatki
Rok rządu: Andrzej Domański z oceną niejednoznaczną
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Viktor Orbán grozi Komisji Europejskiej. Uwolnienie KPO, albo blokada budżetu UE
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie