Nie jest pewne, czy gospodarka w drugim kwartle przyspieszyła. Wczoraj prezes GUS Janusz Witkowski powiedział, że wzrost PKB utrzymał się na poziomie z I kw., ale przyznał, że wzrosło ryzyko, że spowolniliśmy jeszcze mocniej. W I kw. PKB wzrósł o 0,5 proc. – Czy ta dynamika wzrostu utrzyma się na poziomie pierwszego kwartału, to mam o wiele większe wątpliwości niż jeszcze ostatnio – powiedział agencji Reutera Witkowski. Ekonomiści spodziewają się średnio, że PKB w II kw. wzrósł o 0,8 proc.
Nic dziwnego więc, że ze względu na niższe od oczekiwanych dochody rząd pilnie przygotowuje się do rewizji tegorocznych planów finansowych. Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował wczoraj dziennikarzy, że czytanie projektu nowelizacji budżetu odbędzie się na pierwszym posiedzeniu Sejmu w sierpniu, czyli 28 przyszłego miesiąca.
– Trwają prace w resortach nad redukcją wyznaczonych limitów wydatków – powiedział Piechociński. Te prace mogą potrwać do połowy przyszłego tygodnia, a następnie przez 10–12 dni pracować będzie nad nimi resort finansów. Piechciński dodał, że rząd może zająć się nowelą jeszcze w lipcu.
Wypowiedź wicepremiera była nieco zaskakująca. Premier Donald Tusk obiecał, że w tym tygodniu zostanie podany komunikat, czy nowelizacja budżetu będzie ostatecznie przeprowadzona. Wczoraj ani resort gospodarki, ani finansów nie odpowiedziały na pytanie, czy deklaracje Piechocińskiego można uznać za taki komunikat.
Wśród ekonomistów nikt nie ma wątpliwości, że budżet państwa wymaga korekty. Luka po stronie dochodów szacowana jest na 20–25 mld zł.