Ministerstwo Finansów podało wstępne dane o wykonaniu budżetu po siedmiu miesiącach; na razie nic nie zapowiada, by kasa państwa miała mocno cierpieć z powodu spowolnienia gospodarczego. Dochody wyniosły 162,6 mld zł, czyli o ok. 8 mld zł więcej niż wynikało by harmonogramu wpływów (to jednocześnie 58,5 proc. planów na cały rok).
Wpływy z podatku VAT były po lipcu o 14,1 proc. wyższe niż rok wcześniej, a w samym lipcu – o ok. 8,6 proc. wyższe. To zaskakująco dobry wynik przede wszystkim z porównaniu z bardzo niską inflacją oraz niezbyt wysokim popytem konsumpcyjnym. Wpływy z pozostałych podatków (PIT, CIT, akcyzy) było o po siedmiu miesiącach o ok. 3-4 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Wydatki budżetu wyniosły w tym czasie 188,9 mld zł, czyli o ok. 5 mld zł mniej niż założone w harmonogramie (stanowi to 58,1 proc. planu na cały rok).
Tym samym deficyt był także niższy niż można się było spodziewać. Wyniósł on 26,35 mld zł wobec 38,9 mld zł założonych na ten okres roku. W porównaniu do rocznego planu dziura w kasie państwa wyniosła 55,5 proc.; możliwe więc, że na koniec rok deficyt będzie mniejszy niż 47,5 mld zł planu w ustawie budżetowej.