Chodzi o wprowadzenie powszechnego odwrotnego obciążenia, w którym podatek płaci nabywca, a nie sprzedający - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
"Nowy pomysł dotyczyłby tylko obrotu między firmami; konsumenci nie rozliczaliby się z VAT" – precyzuje "DGP".
Gra toczy się o miliardy, które dzięki VAT zasilają unijny budżet (także polski), a po zmianie niekoniecznie do niego trafią, bo "nie wiadomo czy nabywcy faktycznie będą go wpłacać".
Głównym argumentem przemawiającym za wprowadzeniem zmian jest to, że dzisiejszy system zachęca do licznych wyłudzeń. Stąd silna presja na zmiany.
Projekt, który w obecnej wersji nie ma szans na akceptację przez wszystkie kraje UE, a tylko – niektóre, wprowadza wyśrubowane warunki" – pisze "DGP".