Jak ustaliła „Rz”, wynik finansowy Narodowego Banku Polskiego za 2008 r. wyniósł zero. Informacji tych nie potwierdził wczoraj członek zarządu NBP Zdzisław Sokal. – Mogę jedynie powiedzieć, że szacunki ze stycznia mówiące o wyniku zbliżonym do zera nie były złe – mówi „Rz”.
W zeszłym tygodniu sprawozdanie finansowe banku centralnego przyjęła Rada Polityki Pieniężnej, teraz trafi ono do rządu.
– Z bardziej oficjalną informacją na temat wyniku finansowego wolimy poczekać do czasu, aż zapoznają się z nim ministrowie – tłumaczy Zdzisław Sokal. Zgodnie z prawem do końca marca zarząd NBP ma obowiązek sporządzić sprawozdanie finansowe, a do 30 kwietnia przedstawić je do zatwierdzenia Radzie Ministrów.
W styczniu Zdzisław Sokal mówił „Rz”, że dzięki osłabieniu złotego pod koniec 2008 roku NBP nie powinien zanotować straty. Prezes NBP Sławomir Skrzypek mówił także kilkakrotnie, że zarządzanie rezerwami walutowymi w 2008 roku przyniosło NBP wyjątkowo dobre wyniki. Osłabienie polskiej waluty oznacza wyższą ocenę aktywów zagranicznych NBP. To właśnie m.in. z powodu mocnego złotego w 2007 roku bank centralny miał ponad 13 mld zł straty.
I choć jest to jedynie zapis księgowy, niezagrażający funkcjonowaniu banku centralnego, to jednak brak zysku ma konkretne konsekwencje dla budżetu państwa. Do roku 2007 dywidenda dla budżetu sięgała kilku miliardów złotych, w 2005 roku przekroczyła 4 miliardy złotych.