Podatek należny, jaki Polacy wykazali w zeznaniach podatkowych za 2008 rok, był niższy niż rok wcześniej – wynika z ankiety, jaką „Rz” przeprowadziła wśród izb skarbowych w całym kraju.
Według szacunkowych danych fiskus – uwzględniając obowiązujące ulgi i związany z tym zwrot części nadpłaconego podatku – ściągnął za cały ubiegły rok w ramach PIT 45,8 mld zł, czyli o 0,3 mld zł mniej niż za rok 2007. Rząd zakładał natomiast, że do kasy państwa wpłynie co najmniej o 5 mld zł więcej niż rok wcześniej. – Jeśli te dane się potwierdzą, będzie to kolejne wielkie zaskoczenie dla ministra finansów – ocenia Mirosław Gronicki, były szef resortu finansów.
Z ustawy budżetowej wynika, że Ministerstwo Finansów liczyło na wysoką dynamikę wzrostu PIT – sięgającą nominalnie 10,9 proc. w skali roku. Zakładało, że nasze pensje nadal będą szybko wzrastać, a wraz z nimi – płacony od wynagrodzeń podatek. Tak się po części stało – z wykonania budżetu za ubiegły rok wynika, że do budżetu państwa (nie licząc budżetów samorządów) wpłynęło 38,4 mld zł.
Jeśli jednak uwzględnimy zwroty, jakich urzędy dokonywały już w tym roku po rozliczeniu PIT, z tytułu ulg, okazuje się, że w porównaniu z 2007 rokiem podatek należny pozostał praktycznie na takim samym poziomie, a w pięciu województwach okazał się nawet niższy. Największy spadek – jak wskazują pierwsze szacunkowe podsumowania – odnotowano w województwie mazowieckim: aż o 1,7 mld zł w porównaniu z wpływami z podatku za 2007 rok.
Z ankiety wynika także, że podatnicy w o wiele większym stopniu wykorzystywali nieliczne już przysługujące im ulgi. Tylko w województwie wielkopolskim liczba osób, które dokonały odliczeń wydatków na Internet, wzrosła z 209,7 tys. do 266,2 tys. Fiskus musiał im więc oddać z tego tytułu niemal 153,4 mln zł, czyli o prawie 40 mln zł więcej niż rok wcześniej. Podobnie było w województwie kujawsko-pomorskim. Tam kwota odliczeń z tytułu ulgi internetowej wzrosła o prawie 25 mln zł.