Rząd planuje wyższy VAT i szybszą prywatyzajcę

By uniknąć ryzyka przekroczenia progów długu publicznego, wzrośnie VAT. Ma przyspieszyć prywatyzacja: na rynek trafią pakiety PKO BP i PZU. Nie będzie wyższej składki rentowej

Publikacja: 30.07.2010 03:01

Rząd planuje wyższy VAT i szybszą prywatyzajcę

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Przyspieszona prywatyzacja i czasowy wzrost VAT oraz reguła wydatkowa to główne lokomotywy, jakie zdaniem Ministerstwa Finansów mają nas ustrzec przed niebezpieczną relacją długu publicznego do PKB na poziomie 55 proc.

Rząd ma dzisiaj przyjąć ”Wieloletni plan finansowy na lata 2010 – 2013”. Od kilku dni najwięcej kontrowersji budziła rządowa zapowiedź połączenia elementów uporządkowania i zmniejszania wydatków z podniesieniem dochodów. Propozycje zwiększenia dochodów, czyli podniesienia podatków lub parapodatków, wywołały także dość nerwowe reakcje polityków Platformy Obywatelskiej.

[wyimek][b]45 mld zł[/b] może wynieść w 2011 roku deficyt budżetowy[/wyimek] Nieoficjalne informacje o planach ministerstwa finansów wzburzyły kilka dni temu Grzegorza Schetynę, marszałka Sejmu. Mówił o ”wyrywaniu serca PO”, jednak wczoraj po spotkaniu zarządu partii z premierem Donaldem Tuskiem przyznał publicznie, że rząd zastanawia się nad czasowym podniesieniem VAT o 1 pkt proc. Politycy zaznaczają, że zmiany dotyczące podwyżki podatku nie oznaczają podwyżki cen żywności. – Minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział, że będziemy chronić żywność, żeby nie było dolegliwości. Czy najwyższa stawka 22 proc., czy także inne, to jest pytanie – mówił Schetyna. Dodał, że uczestnicy posiedzenia zarządu PO rozmawiali także o tym, by VAT na budownictwo nie był zwiększany. Dodał, że we wtorek w Sejmie premier Donald Tusk spotka się z szefami klubów parlamentarnych i przedstawi im projekt rządowego planu finansów publicznych.

Ministerstwo Finansów uważa, i tę opinię potwierdzają ekonomiści, że czasowe podniesienie VAT jest najmniej szkodliwe dla rozwoju gospodarczego. Niesie ze sobą mniej szkód niż podniesienie składki rentowej, co w przypadku części płaconej przez pracowników oznacza zmniejszenie wzrostu płac, a w części płaconej przez pracodawców – podniesienie klina podatkowego i wzrost szarej strefy.

[srodtytul]Możliwe trzy stawki[/srodtytul]

Resort szacuje, że wyższe o 1 pkt proc. wszystkie stawki VAT (oprócz żywności) pozwolą na zwiększenie dochodów państwa o około 0,4 proc. PKB rocznie. W tym roku resort spodziewa się ok. 106 mld zł dochodów z VAT, w przyszłym – po podwyżce – prawie 120 mld zł. Dodatkowo nie wiadomo, co się będzie działo z zerową i 3-proc. stawką VAT na żywność nieprzetworzoną, czasopisma i książki. Jeśli Komisja Europejska nie wyrazi zgody na dalsze ich stosowanie, to konieczne będzie ich podniesienie. – Chcemy obniżyć z 7 proc. do 6 proc. VAT na żywność przetworzoną oraz podnieść z 3 proc. do 6 proc. VAT na żywność nieprzetworzoną. Od 2011 roku obowiązywałyby więc trzy stawki VAT: 6 proc., 8 proc. oraz 23 proc. – powiedziało PAP źródło rządowe. Ministerstwo zapowiada też (zrobiło to już w założeniach do budżetu) wprowadzenie 4-proc. akcyzy na wyroby tytoniowe. Nie będzie waloryzacji progów podatkowych w PIT.

– Jeśli z podwyżki zostaną wyłączone żywność i lekarstwa, to naszym zdaniem należałoby pozostawić niższą stawkę także na energię elektryczną i książki – wyjaśniła Beata Szydło z PiS. – Generalnie jednak jesteśmy przeciwni jakimkolwiek podwyżkom podatków czy składki rentowej.

Anita Błochowiak z Lewicy przypomina, że jej partia postulowała wycofanie się z obniżek składki rentowej i stawek PIT, zanim jeszcze zostały one w pełni wprowadzone w życie. – Wtedy rząd jednak nie dostrzegał kryzysu, co więc zmieniło się teraz? – pyta posłanka. – Mamy oznaki ożywienia, podnoszenie VAT je zdusi. Jej zdaniem lepsze byłoby podniesienie PIT dla najbogatszych, obłożenie podatkiem dóbr luksusowych oraz kryterium dochodowe przy wypłacie becikowego czy ulgi prorodzinnej.

[srodtytul]Reguła wydatkowa i prywatyzacja[/srodtytul]

Założenia rządu nie zawierają szczegółowego planu cięcia wydatków. Powtórzona jest w nich zapowiedź wprowadzenia reguły wydatkowej dotyczącej wydatków niesztywnych (około 1/3 całości). Ma to dać ok. 17,3 mld zł oszczędności w ciągu najbliższych trzech lat. Dodatkowo resort zapowiada poważne odbiurokratyzowanie gospodarki, co ma być przedstawione jesienią. Zdaniem resortu finansów także sektor samorządowy, nie tylko administracja rządowa, powinien wprowadzić mechanizmy oszczędnościowe dotyczące wzrostu wynagrodzeń. Rząd planuje utrzymanie na tym samym poziomie funduszu płac w administracji i sferze budżetowej (oprócz nauczycieli).

Przyspieszyć ma także prywatyzacja, tak by stabilizować dług publiczny tak samo jak w tym roku. MF chciałoby uzyskać w 2011 roku ok. 25 mld zł i ponad 50 mld do końca 2013 roku

[ramka][b]Akcje PKO BP i PZU na sprzedaż [/b]

Według wstępnych założeń przyszłoroczne dochody z prywatyzacji mają wynieść 25 mld zł. By pozyskać tak dużą kwotę, pod uwagę bierze się sprzedaż części udziałów w PKO Banku Polskim i PZU. Skarb Państwa ma obecnie 40,99 proc. akcji w PKO BP wartych ponad 20,5 mld zł. Według naszych informacji w ramach przyspieszenia procesu prywatyzacji możliwe jest zmniejszenie tego udziału do około 25 proc. Gdyby rząd zdecydował się na transakcję w takiej skali, mogłoby to przynieść budżetowi około 7,5 mld zł.

– Chcielibyśmy, by do tego doszło. Zależy nam na pozyskaniu pieniędzy dla budżetu i równoczesnym zwiększeniu zasad ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Takie transakcje byłyby więc podwójnie korzystne. Budżet miałby niezbędne miliardy, a poprzez zmniejszenie udziału państwa w tych spółkach przyspieszyłby proces odpolitycznienia tych firm – mówi „Rz” osoba związana z kręgami rządowymi. Obniżenie udziału w PKO BP nie oznacza wycofania się ze starań przejęcia przez bank wystawionego na sprzedaż BZ WBK. W przypadku PZU Skarb Państwa kontroluje 45,2 proc. kapitału. Sprzedaż tylko 10 proc. akcji dałaby budżetowi ponad 3 mld zł.

[i] —krześ, pro[/i][/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorek

[mail=a.fandrejewska@rp.pl]a.fandrejewska@rp.pl[/mail]

[mail=e.glapiak@rp.pl]e.glapiak@rp.pl[/mail][/i]

Przyspieszona prywatyzacja i czasowy wzrost VAT oraz reguła wydatkowa to główne lokomotywy, jakie zdaniem Ministerstwa Finansów mają nas ustrzec przed niebezpieczną relacją długu publicznego do PKB na poziomie 55 proc.

Rząd ma dzisiaj przyjąć ”Wieloletni plan finansowy na lata 2010 – 2013”. Od kilku dni najwięcej kontrowersji budziła rządowa zapowiedź połączenia elementów uporządkowania i zmniejszania wydatków z podniesieniem dochodów. Propozycje zwiększenia dochodów, czyli podniesienia podatków lub parapodatków, wywołały także dość nerwowe reakcje polityków Platformy Obywatelskiej.

Pozostało 91% artykułu
Budżet i podatki
Machina wojenna Putina pożera budżet Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budżet i podatki
Policjanci szykują wielki protest. „Żarty się skończyły”
Budżet i podatki
Policjanci ogłosili protest. Przyczyną zbyt niska podwyżka w budżecie
Budżet i podatki
Sejm uchwalił budżet na 2025 r. z deficytem w wysokości 289 mld zł
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Budżet i podatki
Minister finansów Andrzej Domański: Gospodarka przyspiesza