Budżetowe znaki zapytania

Rząd może podnieść VAT i składkę rentową, jeśli sytuacja gospodarki będzie gorsza od prognoz. Kryzys zagraża realizacji planu prywatyzacji. Ekonomiści nie wierzą w obniżkę deficytu sektora finansów poniżej 3 proc. PKB. Warunkiem umocnienia złotego jest koniec kłopotów w strefie euro

Publikacja: 08.12.2011 12:21

Budżetowe znaki zapytania

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Projekt budżetu na 2012 r. nie jest pozbawiony zagadek – kilka założeń wydaje się ekonomistom mało realnych.

1. Arsenał dodatkowych działań

Premier Donald Tusk zapowiedział, że istnieje pakiet zmian, które rząd wprowadzi w przypadku spadku PKB. Ekonomiści wskazują m.in. na podwyżkę podatków. – Wzrośnie VAT, a wydatki majątkowe zostaną wstrzymane. To może przynieść do 15 mld zł oszczędności – uważa Ernest Pytlarczyk z BRE Banku. Zdaniem Piotra Bujaka, ekonomisty Nordea Banku, w takim scenariuszu możliwa jest wręcz kolejna podwyżka składki rentowej, także po stronie pracowników.

2. Wpływy z dywidend i prywatyzacji zależne od koniunktury

Ministerstwo Finansów oczekuje, że państwowe firmy wpłacą w przyszłym roku do budżetu 8,2 mld zł z dywidend. Jeszcze w maju resort liczył na 6 mld zł mniej. Z kolei sprzedaż państwowego majątku ma dać 10 mld zł. – Wpływy z prywatyzacji będą zależeć od sytuacji na globalnych rynkach kapitałowych – uważa Piotr Bujak. Jarosław Janecki z Societe Generale ostrzega, że większe spowolnienie dynamiki PKB może zmniejszyć wpływy z dywidend lub z prywatyzacji. W jego opinii szczególnie prognoza wpływów z dywidend jest założona na optymistycznym poziomie. – Mniejsze wpływy z tego tytułu będą jednak kompensowane wpływami z zysku NBP – zaznacza ekonomista Societe Generale.

3. Deficyt finansów może spadać wolniej

Ekonomiści są podzieleni, jeśli chodzi o szanse obniżenia w przyszłym roku deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. – Projekt przyszłorocznego budżetu nie gwarantuje zejścia z deficytem poniżej 3 proc. PKB – ocenia Matteo Napolitano, główny analityk agencji ratingowej Fitch dla Polski. W plan rządu wierzy z kolei Ernest Pytlarczyk.

– 40 mld zł, których potrzeba, aby uzyskać taki poziom, jest na razie pokrywanych z nawiązką przez działania systemowe – mówi ekonomista BRE?Banku. Z kolei Piotr Bujak jest przekonany, że powodzenie tego planu będzie wymagało albo wyższego wzrostu PKB, niż zakłada rząd, albo bardziej zdecydowanych działań oszczędnościowych. Janecki wskazuje, że nawet jeśli nie spadnie on do wymaganego poziomu, rząd może argumentować rozminięcie się z celem czynnikami zewnętrznymi, niezależnymi od polityki fiskalnej. W jego ocenie kluczowa będzie realizacja wpływów z VAT, które w nowej wersji budżetu nie uległy wyraźnej zmianie pomimo rewizji dynamiki PKB z 4 do 2,5 proc.

4. Pytania o podatek od kopalin

Ekonomiści popierają ideę wprowadzenia podatku od kopalin, choć mają wątpliwości, czy uda się uzyskać zakładane 1,8 mld zł. – To coś takiego jak opłata za licencję wydobywczą – mówi Pytlarczyk. – W przypadku niektórych surowców na świecie te opłaty sięgają 50 proc. przychodów spółek – wylicza główny ekonomista BRE?Banku. Także zdaniem Piotra Bujaka podatek od kopalin w sytuacji, gdy zyski z takiej działalności przy wysokich cenach surowców są naprawdę wysokie, ma sens. Ale stanie się on prawdziwym źródłem dochodów dopiero po rozpoczęciu na dużą skalę eksploatacji gazu łupkowego. Janecki zauważa pewną niekonsekwencję rządu. – Wprowadzając ten podatek, zakłada się też wzrost wypłacanych w przyszłym roku dywidend – podkreśla ekonomista. Mamy zatem podwójnie negatywną informację dla państwowych firm z tego sektora.

5. Złoty może zostać słaby

Rząd optymistycznie założył, że kurs euro w przyszłym roku wyniesie średnio 4,17 zł. W ocenie ekonomistów będzie to trudne do osiągnięcia. – Poziom 4,55 – 4,7 zł za euro jest poziomem granicznym – wyjaśnia Andrzej Krzemiński z BPH.

– Rok zakończymy już przy niższym kursie: 4,35 – 4,45 zł za euro. Tu głównym czynnikiem ryzyka pozostaje sytuacja w strefie euro i ewentualna eskalacja kryzysu w strefie euro.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki e.glapiak@rp.pl

Miasta i gminy czeka mocne cięcie inwestycji

Nawet o 2,3 mld zł niższe mogą się okazać w przyszłym roku dochody samorządów z podatków PIT i CIT od ich obecnych planów – wynika z szacunków „Rz". Przyjęty we wtorek przez rząd projekt budżetu państwa na 2012 r. zakłada, że udział samorządów we wpływach z podatku PIT wyniesie 31,7 mld zł, a w podatku CIT – ok. 7,9 mld zł. To w sumie o 2,3 mld zł mniej, niż zakładał rząd jeszcze we wrześniowym projekcie ustawy budżetowej. W porównaniu z poprzednim rokiem to nieco więcej (wzrost odpowiednio o 7,7 proc. dochodów z CIT i o ok. 5 proc. z PIT). Ale problem polega na tym, że władze lokalne już przygotowały projekty swoich budżetów na podstawie wrześniowych założeń, teraz trzeba będzie je znacznie skorygować, czyli mówiąc wprost – obciąć wydatki. Wpływy z PIT i CIT to jeden z głównych filarów samorządowych budżetów. W tym roku stanowią ok. 20 proc. wszystkich dochodów i ok. 40 proc. tzw. dochodów własnych, czyli takich, które mogą wydawać według własnego uznania. –?Co zrobimy? Trzeba będzie oczywiście ciąć inwestycje – komentuje Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. Na przyszły rok samorządy zaplanowały już i tak mniejsze wydatki na rozwój. Dodatkowe ich ograniczenie oznacza, że nasza gospodarka będzie rozwijać się jeszcze wolniej. Inwestycje zapewne zostaną zmniejszone, bo tzw. wydatków bieżących nie ma już jak ścinać. Rok 2012 zapowiada się dla władz lokalnych jako najtrudniejszy od kilku lat, ale mniejsze dochody z PIT i CIT to niejedyny problem – chodzi też o koszty podwyżki składki rentowej. Premier Tusk zapowiedział rekompensatę z tego tytułu, ma ona jednak wynieść 400 mln zł, a obciążenie dla lokalnych budżetów to 900 mln zł. Andrzej Porawski podkreśla, że samorządy w ogóle domagają się od rządu zwiększenia ich dochodów. Wylicza, że tylko wyższa stawka VAT to dla miast i gmin większe o 500 mln zł wydatki, a wzrost akcyzy na paliwa i olej opałowy generuje kolejne setki milionów.

Projekt budżetu na 2012 r. nie jest pozbawiony zagadek – kilka założeń wydaje się ekonomistom mało realnych.

1. Arsenał dodatkowych działań

Pozostało jeszcze 98% artykułu
Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem