Według banku u podłoża trudności tkwi nadmiar popytu w polskiej gospodarce wyrażający się w wysokim ujemnym saldzie obrotów bieżących bilansu płatniczego oraz wysokiej inflacji bazowej.
Wysoki popyt krajowy obok osłabienia popytu zagranicznego na polski eksport jest powodem tłumaczącym, dlaczego mimo niższego kursu złotego ujemne saldo obrotów pozostaje wysokie.
"Rząd zacieśni politykę fiskalną w 2012 r., ale nie zanosi się na to, by skala planowanej korekty okazała się wystarczająca dla zmniejszenia ujemnego salda obrotów (ok. 4,5 proc. PKB w 2011 r.)" - zaznacza komentarz.
Według banku rząd ze zrozumiałych powodów (by nie zaszkodzić nadmiernie bazie podatkowej i nie ryzykować przekroczenia progu ostrożnościowego) nie chce, by redukcja deficytu fiskalnego odbyła się kosztem stłumienia popytu krajowego. BNP Paribas podziela to rozumowanie, ale sugeruje, że utrudni ono redukcję deficytu obrotów:
"Polityka fiskalna rządu, jeśli ma być skuteczna, nie może iść w parze z ostrym spadkiem spożycia wewnętrznego, choć pozwoliłoby to na szybszą redukcję ujemnego salda obrotów bieżących bilansu płatniczego" - tłumaczą.