W 2008 roku w Genewie oskarżyła ona męża , że stworzył pajęczynę firm w rajach podatkowych by ukryć tam przed nią swój majątek, w tym dzieła sztuki o wartości około pół miliarda dolarów, klejnoty za 36 milionów dolarów i jacht wyceniany na 80 milionów dol. Przed sądami na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, w Anglii, Walii, Stanach Zjednoczonych, na Cyprze, w Singapurze i Szwajcarii chce odzyskać 6 miliardów dolarów.
Przypadki takie jak Rybołowlewej pozwalają zorientować się w strukturach rajów podatkowych oraz ujawnić w jaki sposób traktowana jest tam tajemnica bankowa, służąca do zarządzania majątkiem bądź też jego ukrycia. Według brytyjskiej organizacji Tax Justtice Network, walczącej o przejrzystość systemu finansowego, na koniec 2010 roku bogacze ukrywali przed fiskusem nawet 32 biliony dolarów. James Henry, były ekonomista firmy doradczej McKinsey szacuje, że mniej niż 100 tys. osób w rajach trzyma 9,8 biliona dolarów.
- W przypadku wielu osób chodzi nie tylko o unikanie płacenia podatków, ale także o skorzystanie z prawa do prywatności i poufności, jeśli chodzi o stan ich finansów – twierdzi Philip Marcovici, pracujący w Hongkongu niezależny doradca podatkowy oraz członek rady nadzorczej Kaiser Partner Group z Liechtensteinu.
Ponad 30 proc. spośród 200 miliarderów z rankingu Bloomberg Billionaires Index, którzy łącznie mają 2,8 biliona dolarów, część swojej fortuny kontroluje poprzez struktury holdingowe w rajach podatkowych bądź też za pośrednictwem firm krajowych, które pośrednio są właścicielami majątku. W ten sposób często ukrywa się aktywa przed urzędami podatkowymi bądź też takie firmy stwarzają możliwości prawne chroniące przed konfiskatą, czy też pozwami sadowymi ze strony państwa.
Rybołowlew mieszka w Monaco, a większość pieniędzy zarobił ze sprzedaży dwóch firm nawozowych za łącznie 8 miliardów dolarów w 2010 r. i następnym. Kontrolował je za pośrednictwem zarejestrowanego na Cyprze wehikułu Madura Holding.