Zakamuflowane obniżki cen mieszkań już są. Możliwe głębsze cięcie

Ceny mieszkań z drugiej ręki w ciągu kwartału spadły od 1,1 do 7,2 proc. Transakcji jest niewiele, bo z rynku odpłynęli klienci kredytowi. U deweloperów oficjalnych obniżek nie ma, ale są rabaty.

Publikacja: 28.10.2022 03:00

Zakamuflowane obniżki cen mieszkań już są. Możliwe głębsze cięcie

Foto: Adobe Stock

Lokale używane staniały w większości dużych miast – wynika z raportu Metrohouse i Credipass. W III kw. w porównaniu z II kw. największy spadek średniej transakcyjnej ceny mieszkań, o 7,2 proc., do 10,4 tys. zł za mkw., odnotowano w Gdańsku. W Krakowie lokale staniały o 5,2 proc., do 10,3 tys. zł za mkw., w Poznaniu – o 1,4 proc., do 8,1 tys., a w stolicy – o 1,1 proc., do ok. 12,5 tys. Drożej – o ok. 9 proc. – jest we Wrocławiu i Łodzi. W stolicy Dolnego Śląska za mkw. mieszkania klienci płacili średnio 9,7 tys. zł, a w Łodzi – ponad 6,8 tys. zł. Także w Łodzi odnotowano największy roczny wzrost cen – o 17,2 proc. W rocznej perspektywie ceny są wciąż wyższe w każdym mieście.

Rządzi gotówka

Tegoroczne przeceny zdają się być konsekwencją krachu na rynku kredytów hipotecznych. Ich sprzedaż spadła po cyklu podwyżek stóp procentowych i wprowadzeniu rekomendacji KNF nakazującej surową ocenę potencjalnych kredytobiorców. Klientów stać na coraz mniej. Np. we Wrocławiu sprzedają się mieszkania o średniej wielkości 41 mkw.

Współautor raportu Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, zaznacza, że o mieszkania do 50 mkw. nabywcy indywidualni rywalizują z inwestorami, którzy odpowiadają już za niemal połowę zakupów. Szanse na największe rabaty mają gotówkowicze.

Czytaj więcej

Kupować mieszkanie czy czekać? Można urwać tylko kilka procent

Z badania nastrojów pośredników portalu Nieruchomosci-online.pl (ankiety wypełniło niemal 700 biur i agentów z całej Polski) wynika, że gotówka pojawia się nawet w ponad 80 proc. transakcji (na rynku kawalerek i działek budowlanych).

Płynący na rynek strumień pieniędzy kiedyś jednak wyschnie. – Najbliższe miesiące będą dla sprzedających sprawdzianem cierpliwości – mówi Emilia Chrastina z agencji Północ Nieruchomości. – Na rynku wtórnym pogłębia się różnica między ceną ofertową a transakcyjną. Klienci kredytowi odpływają, a liczba klientów z gotówką jest mocno ograniczona. Może to skutkować korektami cen czy wydłużonym czasem sprzedaży – prognozuje.

Z kolei Aleksander Skirmuntt, ekspert Maxon Nieruchomości, zwraca uwagę na bardzo małą liczbę transakcji. – Firmy pośrednictwa kredytowego podają, że udzielono 80 proc. kredytów mniej, licząc rok do roku – mówi. – Na podstawie takiej próby bałbym się generalizować. Pojedyncze spadki oczywiście są. Sporo właścicieli wycofuje jednak lokale ze sprzedaży i kieruje je na rynek najmu. Nie chcą sprzedawać taniej. Przy tak wysokiej inflacji uzyskane ze sprzedaży pieniądze szybko stopnieją. Zawsze znajdzie się ktoś, kto musi sprzedać, ale wydaje mi się, że takich przypadków jest niewiele. Klienci gotówkowi czekają na obniżki, ale to chyba jeszcze nie ten moment – ocenia.

Zdaniem Skirmuntta brak podwyżki w czasach wysokiej inflacji można traktować jak obniżkę.

Przecen nie widać w cennikach deweloperów. Portal RynekPierwotny.pl podaje, że w III kw. w porównaniu z II kw. najbardziej – niemal o 7 proc., do ponad 11,5 tys. zł za mkw. – wzrosły średnie ofertowe ceny lokali we Wrocławiu. – Wynik przywołuje na myśl czasy niedawnego boomu – zaznacza Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. W Łodzi średnie ceny wzrosły o 3,7 proc., w stolicy – o 0,7 proc.

Sposób na klienta

Marcin Drogomirecki, ekspert portali Morizon i Gratka, ocenia, że obniżki cen na rynku pierwotnym są nieuniknione. – W ofertach wciąż widzimy dotychczasowe ceny. Są one jednak obniżane poprzez różne formy promocji, bonusy, gratisy. Jeśli ta „zakamuflowana” obniżka cen nie pozwoli zrealizować minimalnych celów sprzedaży, to nie będzie innego sposobu na pozyskanie klienta, jak zaoferowanie mu niższej o co najmniej klika procent ceny.

Zdaniem Marcina Drogomireckiego przed nami są jeszcze korekty cen – i ofertowych, i transakcyjnych, także na rynku wtórnym. Wymagające kosztownych remontów większe lokale, zwłaszcza z mniej atrakcyjnymi adresami, mogą stanieć nawet ponad 10 proc.

– Przeceny, ale w mniejszej skali, nie ominą też kawalerek i mieszkań dwupokojowych kupowanych często w celach inwestycyjnych. W tym segmencie jest i zapewne wciąż będzie sporo przeszacowanych ofert. Bez obniżki znalezienie kupca może być niewykonalne – mówi.

Lokale używane staniały w większości dużych miast – wynika z raportu Metrohouse i Credipass. W III kw. w porównaniu z II kw. największy spadek średniej transakcyjnej ceny mieszkań, o 7,2 proc., do 10,4 tys. zł za mkw., odnotowano w Gdańsku. W Krakowie lokale staniały o 5,2 proc., do 10,3 tys. zł za mkw., w Poznaniu – o 1,4 proc., do 8,1 tys., a w stolicy – o 1,1 proc., do ok. 12,5 tys. Drożej – o ok. 9 proc. – jest we Wrocławiu i Łodzi. W stolicy Dolnego Śląska za mkw. mieszkania klienci płacili średnio 9,7 tys. zł, a w Łodzi – ponad 6,8 tys. zł. Także w Łodzi odnotowano największy roczny wzrost cen – o 17,2 proc. W rocznej perspektywie ceny są wciąż wyższe w każdym mieście.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Budownictwo
Spadają ceny materiałów budowlanych. Co potaniało najbardziej?
Budownictwo
Ceny nowych mieszkań dalej w górę w największych aglomeracjach
Budownictwo
Niemcy mają problem. Wysokie stopy uderzyły w domy i mieszkania
Budownictwo
Ceny mieszkań. Czy to koniec histerii? Program „Na start” uspokoi rynek?
Budownictwo
„Bezpieczny kredyt 2 proc.” rozsiał się po całym kraju. Gdzie najbardziej?