Zauważył, że jest duża lista projektów, które mają różny status procesu inwestycyjnego. One potrzebują dużego logistycznego źródła LNG. - Świnoujście może być centrum logistyczno-dystrybucyjnym dla LNG w basenie Morza Bałtyckiego. Tym samym drugie nadbrzeże mogłoby pełnić wielorakie funkcje, łącznie z usługą transshippingu. Chodzi o przelewanie LNG bezpośrednio z jednego statku na drugi, z pominięciem ciągów technologicznych na części lądowej terminala - mówił Jakubowski. - Tego typu usługi są obecnie tematem bardzo gorącym – dodał.
Nowe możliwości terminalu to też przeładunek LNG na autocysterny i kolej.
- Obok terminala istnieje bocznica kolejowa, którą moglibyśmy zaadoptować. Już dzisiaj mamy możliwość przeładowywać LNG na autocysterny. W niespełna 2 lata przeładowaliśmy prawie 2800 autocystern, co stawia nas na podium z wiodącymi europejskimi terminalami – podał gość. Podkreślił, że rynek potrzebuje i szuka możliwości dostępu do LNG, nie tylko w podstawowej formie po regazyfikacji. Dzięki formie ciekłej może go dostarczyć tam, gdzie w sposób tradycyjny gaz nie dociera.
- Ponadto chcemy zbudować trzeci zbiornik. On ułatwi wszystkie funkcje i procesy na terminalu – ocenił Jakubowski.
Polskie LNG chce, żeby ta infrastruktura była dostępna nie później niż w 2022 r. - Będzie to rok przełomowy dla polskiego rynku. Wtedy wygasają długoterminowe kontrakty z obecnymi dostawcami gazu do Polski. Naszym zadaniem jest stworzyć takie warunki, aby klienci mieli możliwość swobodnego wyboru między konkurującymi producentami gazu – tłumaczył gość.
Wykorzystanie terminalu w 2017 r. było na poziomie 30 proc. - W tym roku szacujemy, że będzie to 2 razy więcej, może nawet 65 proc. Oznacza to, że Świnoujście jest najefektywniej wykorzystywanym terminalem europejskim - zaznaczył Jakubowski.