150 hoteli prosi rząd o pomoc. Dramatyczny apel

Nawet o 90 proc. może spaść frekwencja w hotelach w województwie zachodniopomorskim, którego hotelarze zwrócili się z dramatycznym apelem o pomoc do rządu.

Aktualizacja: 17.03.2020 13:06 Publikacja: 17.03.2020 12:58

150 hoteli prosi rząd o pomoc. Dramatyczny apel

Foto: AFP

Pod listem przesłanym do premiera oraz ministrów finansów i rozwoju podpisało się jednak znacznie więcej przedsiębiorców z branży - w sumie poparli go przedstawiciele przeszło 150 hoteli z całego kraju. Apelują m.in. o odroczenie płatności składek ZUS i podatków, zawieszenia spłacania kredytów obejmujących nie tylko operatorów hoteli, ale także inwestorów, a także czasowego przejęcia wypłacania wynagrodzeń dla pracowników hoteli przez państwo.

- Przy spadku obłożenia i marżach na poziomie 5-6 proc. hotele będą zamykane. Następnie przewidujemy poważne konsekwencje na lokalnych rynkach pracy – ostrzegają hotelarze. 

Już na początku marca branża hotelarska odczuła skutki epidemii koronawirusa wyjątkowo boleśnie. Rezerwacje masowo odwoływały firmy oraz klienci indywidualni. Tydzień temu rozwiały się nadzieje branży na przyciągnięcie tych gości, którzy wcześniej planowali wyjazd za granicę i musieli go odwołać. Należy przypuszczać, że prognozowany przed tygodniem spadek przychodów w okresie od marca do końca pierwszego półrocza na poziomie 60 proc. okaże się w rzeczywistości znacznie głębszy.

Branża hotelarska czeka na pakiet pomocowy dla przedsiębiorców. – Znamy założenia do ustawy, ale jak one będą zapisane i gdzie ta pomoc popłynie oraz w jakim stopniu nie wie nikt – mówi Andrzej Burkiewicz, współwłaściciel hotelu Warszawa w Augustowie, a zarazem dyrektor regionalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego oraz wiceprezes zrzeszającej blisko 40 hoteli organizacji Harmony Polish Hotels. Jego zdaniem, hotelarze nie powinni czekać na ustawę, tylko składać wnioski o odroczenia płatności do urzędów skarbowych i ZUS, a także o pomoc do urzędów marszałkowskich – Takiej sytuacji, jaką mamy obecnie, nie przewidziano w żadnych przepisach – dodaje Burkiewicz.


Na granicy upadłości znalazły się zwłaszcza małe hotele, które w znacznej części powysyłały pracowników do domu i negocjują z nimi obniżenie wynagrodzeń – np. przechodzenie z całego na część etatu. Ale przed podobnymi krokami stoją także duże hotele, które jeszcze nie zmniejszyły kosztów zatrudnienia, a będą musiały to zrobić.

Biznes
Fabryka Intela w Polsce. Komisja Europejska dała zielone światło na pomoc publiczną
Biznes
Jak nie kupiliśmy amunicji u Niemca, czyli… fabryki w Polsce, głupcze
Biznes
Nie za tydzień i nie w Polsce. Kulisy negocjacji zakupu czołgów K2 z Korei
Biznes
Offset to nie są prezenty. Rozbrajamy mity dotyczące kontraktów zbrojeniowych
Biznes
Zachodnie koncerny zarabiają krocie na pomocy Zachodu dla Ukrainy
Biznes
Polskie firmy są bombardowane przez hakerów. Tak źle jeszcze nie było