Linie lotnicze wreszcie zarobią

Po raz pierwszy od siedmiu lat branża lotnicza zakończy rok na plusie. Ale już przyszły rok będzie gorszy, choć jeszcze niedawno szacowano zyski na 7,8 mld dol.

Aktualizacja: 15.12.2007 03:45 Publikacja: 15.12.2007 03:44

Linie lotnicze wreszcie zarobią

Foto: Rzeczpospolita

Nie zmieniły się natomiast prognozy co do wyników w tym roku. Według IATA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych) przemysł lotniczy ma w 2007 roku przynieść 5,6 mld dol. zysków.

To dlatego, że stale rosnące ceny benzyny udało się zrównoważyć wzrostem liczby pasażerów.

– Po raz pierwszy od 2000 roku osiągniemy zysk – powiedział Giovanni Bisignani, dyrektor generalny IATA. – To dobra wiadomość, zwłaszcza że rok był wyjątkowo trudny.

Jak wyjaśnia, branża odczuła nie tylko stale rosnące ceny paliwa, ale i kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. – Banki sporo straciły, znacznie trudniej teraz uzyskać kredyt, nie tylko klientom indywidualnym, ale i firmom – wyjaśnia Brian Pearce, główny ekonomista IATA.

Jednak w przyszłym roku wyniki mają się pogorszyć. Według aktualnych szacunków zysk netto wyniesie 5 mld dol. Jak twierdzi Pearce, przed branżą lotniczą jeszcze długa droga do stabilizacji finansowej.O 2,5 proc. mniej, niż eksperci przewidywali jeszcze kilka tygodni temu, zarobią linie działające na rynku amerykańskim. Prognozy dla przewoźników europejskich pogorszyły się o 1,5 proc. Ekonomiści poprawili jedynie prognozę dotyczącą linii z dynamicznie rozwijającego się regionu Azji i Pacyfiku – o ok. 0,2 pkt proc.

Światowi przewoźnicy deklarują, że stale rosnące koszty nie przełożą się na wzrost cen biletów. Jak tłumaczą, będzie to możliwe dzięki coraz większemu obłożeniu samolotów i wymianie floty na nowsze maszyny, które zużywają mniej paliwa.

Cena paliwa to aż 30 proc. wszystkich kosztów operacyjnych ponoszonych przez linie lotnicze. W 2008 roku wyniosą one u przewoźników zrzeszonych w IATA ok. 150 mld dol., o 15 mld więcej niż w kończącym się roku. – Dla porównania w 2002 roku na paliwo wydaliśmy zaledwie 40 mld dol. – wyjaśnia Brian Pearce. Cena ropy w przyszłym roku ma sięgać średnio 78 dol. za baryłkę. Przewidywania analityków sprzed kilku miesięcy mówiły o 66 dol. za baryłkę.

Kolejnym zmartwieniem przewoźników może się okazać liczba pasażerów. Wprawdzie będzie ona nadal rosła, ale znacznie wolniej. W 2007 roku lotniczy ruch pasażerski zwiększył się w porównaniu z 2006 rokiem o 7,3 proc. W przyszłym wzrost ma wynieść zaledwie 5 proc. W ciągu najbliższych pięciu lat z komunikacji lotniczej ma zacząć korzystać kolejnych 600 – 670 mln osób. Najwięcej nowych pasażerów przybędzie w rejonie Azji i Pacyfiku. – Będą również się rozwijać dojrzałe rynki amerykański i europejski, o 4 – 5 proc. pasażerów co roku – podsumowuje Brian Pearce.

Nie zmieniły się natomiast prognozy co do wyników w tym roku. Według IATA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Przewoźników Lotniczych) przemysł lotniczy ma w 2007 roku przynieść 5,6 mld dol. zysków.

To dlatego, że stale rosnące ceny benzyny udało się zrównoważyć wzrostem liczby pasażerów.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Co przewiduje traktat UE-Mercosur? Na pewno dalsze spory i protesty
Biznes
Rosji zabraknie czołgów. Nie ma ich z czego produkować
Biznes
Wojskowy offset jednoczy polskie firmy. Ale i zmusza do nauki
Biznes
Za oglądanie świątecznych dekoracji w Zakopanem będzie trzeba zapłacić. Mieszkańcy oburzeni
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Oligarchowie walczą w Londynie o Norylski Nikiel. Dwóch się kłóci, trzeci przygląda
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką