– W ubiegłym roku koncentrowaliśmy się na usługach głosowych, a na Internecie o tyle, o ile zmuszały nas warunki rynkowe. W tym roku chcemy zintensyfikować sprzedaż Internetu – powiedział „Rz” Piotr Nesterowicz, dyrektor generalny Tele2.
Obecnie głównym źródłem przychodów Tele2 są usługi głosowe. Korzysta z nich ok. 450 – 500 tys. abonentów. Kolejne ok. 300 tys. osób łączy się za pośrednictwem prefiksu. Operator obsługuje ich za pośrednictwem sieci TP, skutecznie odbierając jej przy tym klientów.
Na tym tle usługi internetowe wypadają blado. Korzysta z nich obecnie tylko kilkanaście tysięcy klientów. Ile dokładnie, nie wiadomo, bo operator nie chce ujawniać ich dokładnej liczby.
W tym roku Tele2 zaczyna inwestycje w tzw. uwolnienie pętli lokalnej, czyli umieszczenie swoich urządzeń w centralach TP i dzierżawę linii abonenckich od operatora narodowego. Pozwala to osiągać wyższe marże na oferowanych usługach. Piotr Nesterowicz nie chce podać szczegółów tego projektu, argumentując, że dopiero zaczęły się konsultacje z TP.
Aby zmniejszyć dysproporcję między liczbą klientów usług głosowych i internetowych, Tele2 zamierza zintensyfikować promocję tych ostatnich. W ubiegłym roku operator wydał na reklamę 41,5 mln zł brutto (ok. 20 mln zł po odjęciu rabatów). W 2008 r. nakłady na reklamę mają być zbliżone. W tym roku operator spodziewa się skokowego wzrostu przychodów dzięki kilkuset tysiącom abonentów, którzy od zeszłego roku płacą Tele2 (zamiast TP) abonament telefoniczny.