Nie korzystamy z koniunktury

Rozmowa z Januszem Olszowskim, prezesem Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej

Publikacja: 07.05.2008 04:17

Nie korzystamy z koniunktury

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Polski węgiel zdrożał w tym roku średnio o 11 proc. i jego cena może jeszcze pójść w górę. Czy nie warto więc wrócić do planów zwiększania eksportu i zarobić? Jak na razie nasza sprzedaż zagraniczna utrzymuje się na poziomie 10 mln ton wobec blisko 20 mln ton jeszcze kilka lat temu.

Janusz Olszowski: Nie zwiększymy eksportu. Warto byłoby to zrobić, niestety, mamy za mało węgla – kopalnie nie mogą zerwać wieloletnich kontraktów z energetyką. Poza tym podwyżka naszych cen jest za mała (w eksporcie ceny też są ograniczone kontraktami – przyp. red.). Nadrobiliśmy jedynie wieloletnie zaległości cenowe, ale ta cena nie pozwala skutecznie zarabiać na węglu. Do cen, które w portach przekraczają 150 dolarów za tonę, nam daleko. Krajowe ceny węgla powinny być uzależnione od światowych, tak jak ceny pozostałych paliw – ropy czy gazu.

Polska z roku na rok traci silną pozycję dostawcy węgla w Unii Europejskiej i na świecie. Dlaczego tak się dzieje?

Mamy po prostu węgiel słabszej jakości – na przykład rosyjski jest czystszy. Mamy też ograniczone moce produkcyjne – nasz słaby potencjał to efekt tzw. restrukturyzacji górnictwa, która polegała głównie na zamykaniu kopalń, a nie zastanawianiu się nad ich przyszłością. Tymczasem np. USA czy Rosja zwiększają produkcję węgla.

Za to Niemcy zamykają kopalnie, planowo do 2018 r. Może u nas też to trzeba rozważyć, skoro i tak import węgla do Polski rośnie – i wynosi już ok. 7 mln ton rocznie?

Trzeba się przede wszystkim na coś zdecydować. Mówi się o dywersyfikacji dostaw gazu, a z niego mamy tylko kilka procent energii. Tymczasem z węgla – kamiennego i brunatnego łącznie – prawie 90 proc. Liczymy na konstruktywne rozmowy z rządem, bo wicepremier Waldemar Pawlak jest pierwszym, który głośno powiedział, że Polska zaniedbała możliwości rozwoju górnictwa. Jeśli zaś chodzi o Niemcy, to oni w 2012 r. mogą wrócić do tematu wydobycia, bo w swojej ustawie zostawili sobie taką furtkę. Zamknięcie niemieckich kopalń w 2018 r. wcale nie jest więc ostatecznie przesądzone. W 2007 r. wydobyli w pięciu zakładach 24,5 mln ton węgla (Polska w 31 – ok. 80 mln ton – red.).

Czy to, że Polska nie może wykorzystać światowej koniunktury na węgiel, to skutek zaniedbań inwestycyjnych z ostatnich kilkunastu lat?

Zdecydowanie tak, bo przez 17 lat górnictwo było ograniczane, jakby węgiel nie był nam potrzebny. I popadło w swoistą anemię. A ja od siedmiu lat powtarzałem, że zacznie nam w końcu węgla brakować. I teraz to widać. Wydobycie roczne spadło o ok. 7 mln ton.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca