Mimo rosnącej krajowej produkcji rolnej Chińczycy zwiększą import większości surowców: zbóż, pasz, olejów, bawełny i mięsa. Już w sezonie 2011/2012 państwo to stanie się importerem netto pszenicy, a jeszcze teraz eksportuje ponad 2 mln ton tego zboża. Podobnie zmieni się sytuacja na rynku kukurydzy. W 2008 r. Chiny wyeksportują netto 900 tys. ton tego ziarna, ale za dziesięć lat ich bilans w handlu kukurydzą będzie ujemny. Dotąd Chiny były niewielkim eksporterem wołowiny na światowe rynki. Jednak i to się zmieni. Za dziesięć lat Państwo Środka będzie musiało sprowadzać 670 tys. ton tego mięsa – czyli niemal tyle samo, ile drobiu. Podobnie w przypadku wieprzowiny: z eksportera Chiny staną się importerem netto.

Już teraz jedna trzecia światowej produkcji oleju palmowego trafia na chiński rynek. Skala tego importu w ciągu dekady podwoi się. Kraj zwiększy także o połowę zużycie oleju sojowego. Teraz trafia do Chin jedna czwarta światowej produkcji tego surowca, za dziesięć lat zaś będzie to 30 proc.

Z raportu KE wynika, że na korzyść zmieni się za to sytuacja na rynku ryżu, bo spadek krajowego popytu i wzrost produkcji sprawią, że Chiny będą go coraz więcej eksportowały. Utrzymają także swój dynamiczny wzrost eksportu owoców i warzyw. Komisja przypomina, że chiński deficyt w handlu produktami rolnymi wynosi obecnie 6 mld dol. i w najbliższych latach będzie on szybko rósł.