Przeciętny Polak zje w tym roku 3,37 kg ryb słodkowodnych – szacuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). To ok. 3 proc. więcej niż w 2007 r. Na karpie, które tradycyjnie kupuje się w Polsce przed świętami Bożego Narodzenia, przypada – podobnie jak w poprzednich latach – tylko 46 dag.
Ponad cztery razy więcej niż karpi zjemy w 2008 r. sprowadzanej z Wietnamu pangi. – Pomimo spadku importu w tym roku jest ona nadal najpopularniejszą rybą słodkowodną w Polsce – wyjaśnia Krzysztof Hryszko z IERiGŻ. Więcej pangi niż my kupują od Wietnamczyków tylko Rosjanie i Japończycy.
Do niedawna kupowaliśmy pangę głównie ze względu na niską cenę. Ostatnio staliśmy się bardziej wymagający. – Polacy przywiązują coraz większą uwagę do jakości pangi – wyjaśnia Bogusław Kowalski, prezes giełdowego Graala. Najbardziej popularne są panga biała i jasnoróżowa.
W ostatnim czasie polski rynek ryb słodkowodnych zaczęła zdobywać także chińska tilapia. W ciągu dziesięciu miesięcy tego roku sprowadziliśmy 2,66 tys. ton jej filetów, o niemal 70 proc. więcej niż w podobnym okresie 2007 roku. W całym 2008 roku import filetów z tilapii wyniesie 3,5 tys. ton. Na statystycznego Polaka przypadnie 18 dag tej ryby. Niemal tyle samo co w 2007 r. zjemy w tym roku ryb morskich – 9,38 kg na osobę. – W tym roku zwiększył się w Polsce popyt na mintaje – wyjaśnia Hryszko. Ryby te od wielu lat zajmują pierwsze miejsce na krajowym rynku rybnym.
Zmniejszyło się spożycie śledzi, drugiego gatunku pod względem popularności w Polsce. IERiGŻ podaje, że w tym roku wyniesie ono 2,07 kg. Będzie o 24 proc. niższe niż w 2007 r. Zdaniem Krzysztofa Hryszki do spadku spożycia mógł się przyczynić wzrost cen. W tym roku trzeba za nie zapłacić o ok. 15 proc. więcej niż przed rokiem.