P4, operator sieci Play, zwrócił się do swoich akcjonariuszy o 160 mln euro dofinansowania w 2009 r. Gotowy dofinansować spółkę jest grecki fundusz Tollerton. Islandzki Novator – założyciel Playa – nie tylko nie zamierza dofinansować spółki, ale w ogóle chciałby się pozbyć udziałów w niej.
– Rozmowy trwają. W wyniku zmian w akcjonariacie Tollerton może osiągnąć 50,3 proc. udziałów spółki – powiedział wczoraj Christopher Bannister, szef Playa, nie wyjaśniając ostatecznie, czy Tollerton miałby tylko objąć nowe udziały, czy może też odkupić je od Novatora.
Niewykluczone, że ciężar finansowania wziąłby na siebie również nowy inwestor, którego Novator szuka od wielu miesięcy. Ostatnio na rynku mówi się, że inwestycją w Playa zainteresowany jest poważnie jeden ze skandynawskich funduszy inwestycyjnych. Novator na gwałt potrzebuje pieniędzy po zeszłorocznej plajcie islandzkiego banku Landsbanki, w którym fundusz był udziałowcem.
W ubiegłym roku P4 miał 841 mln zł przychodów i straty finansowe, których zarząd nie chce zdradzić. W tym roku przychody mają wynieść 1,3 mld zł. Zysków operacyjnych (EBITDA) spółka spodziewa się dopiero w przyszłym roku. Play rozwija się dzięki początkowym inwestycjom Netii (sprzedała udziały w ubiegłym roku) i Novatora w wysokości ok. 300 mln euro. Jeszcze więcej, bo ponad 600 mln euro, wyłożył China Development Bank w postaci kredytów inwestycyjnych i obrotowych. Dzięki temu Playowi udało się wybudować czwartą sieć komórkową w Polsce, która na koniec 2008 r. swoim zasięgiem objęła ponad 50 proc. populacji Polski. W ubiegłym roku spółka zdobyła licencję na nową częstotliwość komórkową 900 MHz, dzięki której będzie mogła budować sieć bezprzewodową na terenach słabo zurbanizowanych.Ubiegły rok operator zakończył liczbą nieco ponad 2 mln klientów, z czego 65 proc. to użytkownicy telefonów na kartę. Daje to sieci Play 4-proc. udział w polskim rynku komórkowym.