Reklama

Niemieckie leki roślinne wchodzą na polski rynek

Bionorica, producent leków roślinnych tzw. fitofarmaceutyków, ogłosiła strategię działania na polskim rynku. Firma zapowiada obroty na polskim rynku w 2009 w granicach 5 -8 mln euro w cenach producenta

Publikacja: 16.02.2009 15:09

– Kryzysu nie dało się przewidzieć, jednak każdy kryzys jest dla mnie wyzwaniem – powiedział „Rz” prezes firmy Bionorica, prof. Michael Popp, który niedawno otrzymał w Niemczech tytuł Przedsiębiorcy 2008 Roku.

Bionorica ze swoim flagowym Sinupretem (lek na zapalenie zatok) jest obecna w Polsce od kilku lat, jednak teraz zdecydowała się wprowadzić na rynek więcej produktów (ma ich zarejestrowanych 14, są dopuszczone w 50 krajach do sprzedaży aptecznej). Dodatkowo spółka ma zamiar samodzielnie zająć się marketingiem i promocją swoich produktów.

– Z wyników spółki wynika, że tam, gdzie działamy samodzielnie jesteśmy lepsi niż tam, gdzie działamy za pośrednictwem innych – tłumaczy pomysł prof. Popp.

Spółka podtrzymuje deklarację, iż 15 proc. obrotów, podobnie jak dotychczas, będzie przekazywane na badania nad lekami (firma współpracuje z ok. 450 instytutami naukowymi i klinikami w prowadzeniu takich badań).

– Dane za grudzień 2008 mówią o udziale 9,6 proc. wartościowo w grupie leków „Expectorants” stosowanych w przeziębieniu i zapaleniu zatok, to trzecia pozycja w klasie terapeutycznej R05C, która ma ok. 50 istotnych produktów – mówi Cezary Paluch z Bionorica Polska. – Ważna jest dla nas dynamika wzrostu. Jeśli cały rynek, do którego należy Sinupret rośnie o kilka proc., a nasz lek o ok. 40 proc., to znaczy, że jesteśmy bardziej dynamiczni niż rynek. Biorąc pod uwagę dane z września 2008 r., w Polsce jest ok. 13 tys. aptek a Sinupret jest dostępny w ok. 72 proc. z tych punktów, oznacza to, że jesteśmy obecni w ponad 9 tys. punktów – tłumaczy. W Niemczech Sinupret w swojej grupie leków ma 19 proc. udziału w rynku (sprzedaż w 22 tys. aptek).

Reklama
Reklama

Bionorica zamierza także wykorzystać potencjał polskiego rolnictwa, ponieważ firma sama zajmuje się uprawą roślin do produkcji swoich leków. – Jedną z takich upraw kontrolujemy już na Mazurach – mówi prof. Popp. Leki firmy Bionorica sprzedawane są w aptekach bez recepty. – Jednak istotne dla nas jest zdobycie zaufania lekarzy, a to się udaje, bo badania wykazały, że nasze leki naprawdę działają. Dlatego blisko połowa leków sprzedawanych jest po zaleceniu przez lekarza – dodaje prof. Popp. Bionorica chce konkurować głównie z producentami leków syntetycznych, przekonując m.in., że nie zawsze konieczne jest zastosowanie antybiotyku. Spółka zapowiada, że nie będzie prowadziła w Polsce kampanii reklamowej. – Bo trzeba wybrać, albo pieniądze na reklamę, albo na badania – tłumaczy Popp.

W najbliższym czasie Bionorica planuje wzmocnić pozycję Sinupretu oraz promować m.in. preparaty ginekologiczne Mastodynon i Menofem. Rejestracja kolejnych leków stosowanych w zapaleniu oskrzeli i w schorzeniach dróg moczowych zaplanowana jest w Polsce na 2010 r.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama