W tarczy antykryzysowej 2.0 widać zmianę podejścia rządu do biznesu?
Rząd odrobił zadanie domowe. Nie można się spodziewać, żeby wszyscy byli zadowoleni, ale widać ewolucję w dobrą stronę. Proces zdroworozsądkowych konsultacji rozpoczął się na dobre i będzie trwał dalej. Najcenniejsza jest informacja, że nowelizacji będzie tyle, ile stan polskiej gospodarki będzie potrzebował. Tarcza 2.0 nie będzie ostatnią. Możemy się spodziewać kolejnych - trzeciej, czwartej, czy piątej. Rozpoczął się bezprecedensowy proces poszukiwania najlepszych dróg i kompromisów.
Rząd rozmawia z biznesem i wsłuchuje się w jego argumenty, czy sam arbitralnie decyduje, co jest dobre?
Zacznijmy od tego, że to bezprecedensowy kryzys w swojej skali i charakterze. Takiego zjawiska nigdy wcześniej świat nie zaznał. Jesteśmy w trakcie gorącego okresu w polityce, więc emocje są dodatkowym czynnikiem kryzysowym. W przypadku koniunkcji tych zjawisk pojawiło się trzecie. Ujawniają się przeróżne grupy interesów, ci którzy ciągną kołdrę na swoją stronę. Udają, że nie widzą, że ktoś ucierpi bardziej. Wyważenie jest niezwykle trudne. Czwartym czynnikiem są nasze narodowe cechy. Nie jesteśmy skłonni do myślenia o interesach jako całości, interesach innych. Musimy być zmuszeni, żeby pomyśleć, że właśnie od przetrwania wielu innych zależy nasze przetrwanie. Dodatkowo przez ostatnie kilkadziesiąt lat mało kto identyfikował się ze wspólnym interesem państwowym.