Produkty warte ponad 11 mld zł kupili Polacy w ubiegłym roku w sieci – wynika z raportu Stowarzyszenia Marketingu Bezpośredniego. Choć to zaledwie niecałe 2 proc. obrotów całego polskiego handlu detalicznego, to i tak o 36,4 proc. więcej niż w roku 2007. I prawie trzykrotnie szybciej niż rosły obroty tradycyjnego handlu (13 proc.).
Przyrost obrotów sklepów i aukcji internetowych jest coraz mniejszy. W 2007 r. sięgał 50 proc.
Rozwój rynku to przede wszystkich zasługa aukcji internetowych, choć te coraz bardziej przypominają zakupy w sklepach. Na aukcje przypadło w ubiegłym roku 6,48 mld zł. Tyle że większość towarów wystawionych w serwisach aukcyjnych oferowana jest za z góry ustaloną cenę. W przypadku Allegro, największej platformy aukcyjnej w Polsce, tradycyjne licytacje stanowią już tylko ok. 20 – 25 proc. sprzedaży.
Przedstawiciele branży ecommerce zgodnie twierdzą, że kryzys ekonomiczny i spadek popytu nie dotyczą ich branży.
– W 2008 r. odnotowaliśmy 70-proc. wzrost sprzedaży w porównaniu z 2007 r. Nie odczuwamy kryzysu – powiedziała Monika Marianowicz, PR manager Empik.