Tylko wtedy zostanie wyrażona zgoda na udzielenie gwarancji kredytowych o łącznej wartości 4,5 mld euro. Bruksela nie ukrywa, że skrupulatnie zbada, czy wizja przyszłości Opla przedstawiona przez potencjalnego nabywcę gwarantuje koncernowi przetrwanie i nie naruszy warunków zdrowej konkurencji. [wyimek]4,5 mld euro miały wynieść gwarancje kredytowe niemieckiego rządu dla Opla[/wyimek]
Oczekuje się, że zarząd Magny, która razem z rosyjskim Sbierbankiem jak na razie jest najmocniejszym kandydatem do przejęcia Opla, zatwierdzi tę transakcję na posiedzeniu 7 lipca. Potem biznesplan zostanie oceniony przez PricewaterhouseCoopers i przesłany niemieckiemu rządowi, który już udzielił Oplowi kredytu pomostowego w wysokości 1,5 mld euro.
Joergen Homann, szef powołanego przez rząd w Berlinie zespołu zadaniowego ds. Opla, nie ukrywa, że w ofercie Magny są punkty budzące wątpliwości. Najpoważniejsze dotyczą oparcia planu odrodzenia koncernu na rynku rosyjskim, który po okresie wzrostu zazwyczaj przeżywa drastyczne spadki.
Homann nie jest również przekonany, czy Magna będzie w stanie zachęcić inne firmy motoryzacyjne, aby wykorzystały wolne moce w fabrykach Opla. Jego zdaniem oferty Magny, funduszu RHJ i chińskiego BAIC są dzisiaj równorzędne. – Każdy, kto przejmie Opla, musi być przygotowany na badanie przez Komisję Europejską – ostrzega Homann.
Dla niemieckiego koncernu niekorzystna może się okazać zapowiadana zmiana na stanowisku komisarza ds. konkurencji – Neelie Kroes ma zastąpić Francuzka Christine Lagarde, do czego dąży prezydent Francji Nicolas Sarkozy. We Francji Opel nie ma fabryk, za to zawzięcie konkuruje z Renault i PSA Citroen Peugeot.