Efekt ten będzie rozłożony w czasie do 2020 r.
– To bardzo dużo. Dla przykładu z różnych wyliczeń wynika, że dodatni wpływ wejścia Polski do wspólnoty europejskiej zwiększył nam PKB o ok. 5 proc. – mówi Jakub Borowski, ekonomista SGH i Invest Banku, współautor badania. Sam wpływ imprezy w roku jej organizacji będzie stosunkowo niewielki. Wzrost wartości ruchu turystycznego w 2012 roku związany z turniejem wyniesie 438 mln zł.
- Portugalia w 2004 roku organizowała taki sam turniej. Wpływ w krótkim terminie był niewielki , ale do dziś czerpiemy z niego korzyści. Nasz kraj jest lepiej postrzegany co m.in. wpływa na znaczny wzrost liczby klientów – mówi Luis Felipe Pereira, współorganizator Euro 2004. Oszacowany przez ekonomistów wpływ na polską gospodarkę zostanie osiągnięty, jeżeli wszystkie zaplanowane projekty zostaną zakończone na czas. Wczoraj podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki zapewniał, że plan zostanie zrealizowany – Jedyne za co nie możemy ręczyć to pogoda w czasie turnieju i forma reprezentacji Polski – powiedział Drzewiecki.
W sumie przed turniejem zainwestowane ma być 70,2 mld zł w projekty związane z Euro 2012, gros tych środków ma pochłonąć rozbudowa i modernizacja infrastruktury. – Wszystkie te inwestycje i tak zostałyby przeprowadzone do 2020 roku, a dodatni wpływ na polski wzrost gospodarczy wynika z ich przyśpieszenia – dodaje Jakub Borowski. O ile dzięki Euro 2012 poprawie ulegnie nie tylko infrastruktura drogowa, ale i sportowa to aby polska piłka zaczęła być rentownym biznesem spełnionych musi być szereg przesłanek. – Z przeprowadzonego przez nas badania wynika, że na szesnaście klubów jakie zbadaliśmy sześć przynosi zyski. To wciąż zbyt mało – mówi Krzysztof Sachs, partner w Ernst & Young.
- W polskim futbolu brakuje rzeczy których w biznesie nie można ominąć. Po pierwsze musi być wyznaczony cel, plan jego realizacji, i kto co odpowiada za ostateczny efekt – mówił Bernard Le Guern, prezes CANAL + Cyfrowy. Zdaniem ekspertów w kolejnych latach nad polską piłką nie powinna już ciążyć aureola korupcji, a pojawianie się poważnych inwestorów takich jak Allianz w Górniku Zabrze, czy Zygmunt Solorz- Żak w Śląsku Wrocław będzie uwiarygodniało piłkę nożną jako miejsce do robienia interesów.