– Nie może być mowy o wycofaniu wsparcia dla rolnictwa europejskiego po 2013 r. – podkreślił europoseł Jarosław Kalinowski. – Francuzi i Niemcy rozmawiają ze sobą o przyszłej polityce rolnej - to próba narzucenia potem narzucenia pozostałym krajom swojego dyktatu – ocenił. – Czy wspólna polityka rolna odpowiada współczesnym wyzwaniom żywnościowym świata? Dziś wspólna polityka rolna jest sposobem na ograniczenie żywności w Europie po to, by nie osłabiać cen i rynku i nie wchodzić w otwartą konkurencję z państwami trzecimi – powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki.
– Oczekujemy, że większość członków UE będzie wspierać zmiany polityki rolnej po 2013 r., która będzie jednolita i sprawiedliwa dla wszystkich farmerów UE. Słowacja broni bezpośrednich płatności. Dochody z tych płatności bowiem powinny pomagać rolnikom. Dlatego wspieramy każdą dyskusję o bezpośrednich płatnościach po 2013 r. – powiedział Vladimir Palsa, sekretarz stanu w słowackim ministerstwie rolnictwa.
– Debatując nad nową wspólną polityką rolną – jeśli wejdzie w życie traktat lizboński, to posłowie PE na równi z KE będą mogli proponować swoje rozwiązania. Jest jednak presja ze środowisk pozarolniczych, by ograniczać budżet wspólnej polityki rolnej – powiedział Plewa. – Trzeba będzie więc się zastanowić, jak efektywniej wykorzystać mniejsze środki. Rolnictwo będzie też pod dużą presją ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Trzeba też będzie jeszcze brać pod uwagę wynik debaty o GMO. Poza tym KE nie zamierza występować o przedłużenie kwot mlecznych uznając je za przejaw polityki centralnie planowanej – wyliczał.
– Kwoty mleczne miały być już likwidowane w 2007 r. My w pewien sposób zostaliśmy oszukani, bo bez nas przedłużono je do 2014 r., a my negocjowaliśmy je do 2007 r. – przypomniał Kalinowski.
– W rolnictwie pracuje 15 proc. naszej ludności, co stanowi 10 proc. naszego budżetu i stanowi 60 proc. naszej produkcji. Rolnictwo na Ukrainie rozwija się dobrze. W 2008 r. był wzrost produkcji o 18 proc., a w tym roku mimo kryzysu ten wzrost wynosi już ponad 4 proc. w ciągu 7 miesięcy tego roku. Mamy nadzieję na umowę z UE i będziemy mogli wykorzystać nasze możliwości w zakresie handlu. Cieszylibyśmy się, gdyby nasza produkcja odpowiadała standardom europejskim, by realizować dostawy dla UE – mówił Jarosław Gadzalo, ukraiński wicemnister polityki rolnej.