Projekty budowy nowych bloków energetycznych w Polsce pojawiają się ostatnio jak grzyby po deszczu. Do wielu już ogłoszonych lub przygotowywanych należy dołączyć inwestycje planowane przez Orlen. Jak wynika z informacji „Rz“, spółka rozważa budowę dwóch elektrowni lub elektrociepłowni. Jedna ma powstać w Płocku, druga we Włocławku. Przynajmniej jeden z zakładów posiadałby 460 MW mocy. Zdaniem specjalistów budowa takich obiektów może kosztować 2 – 3 mld zł. Orlen musiałby mieć minimum 20 proc. tej sumy, aby na resztę uzyskać kredyt lub inne finansowanie zewnętrzne.
W sprawie budowy nowych bloków Orlen już rozmawiał z potencjalnymi partnerami – francuskimi firmami GdF Suez oraz prawdopodobnie EdF. Jakie są ich efekty? – Kwestie potencjalnych partnerów w przedsięwzięciach do momentu sformalizowania partnerstwa muszą pozostać poufne. Na tym etapie projektu możemy powiedzieć, że będzie to najlepszy możliwy partner dla realizacji tego przedsięwzięcia – mówi Beata Karpińska z Orlenu.
Odbiorcami ciepła z nowych bloków – jeśli powstałyby elektrociepłownie – miałyby być przede wszystkim należące do grupy Orlenu zakłady z Włocławka i Płocka. Niewielka część ciepła trafi zapewne także do klientów zewnętrznych. Odbiorcy spoza grupy powinni za to odbierać gros prądu. – Projekty budowy elektrowni, które obecnie analizujemy, z jednej strony pozwoliłyby nam na większą efektywność kosztową, jeżeli chodzi o dostawy energii elektrycznej, z drugiej zaś mogłyby stanowić potencjalne źródło dodatkowych przychodów – mówi Karpińska. Choć energetycznych inicjatyw jest multum, nie powinno być trudności z zamówieniem odpowiedniego sprzętu. Przedstawiciele koncernów ABB i Siemensa są przekonani, że będą w stanie sprostać spodziewanemu zapotrzebowaniu.
Jeżeli Orlen faktycznie zamierza budować nowe bloki opalane gazem, to powinien zacząć rozmowy z dostawcą paliwa. Głównym kandydatem jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że władze PGNiG nie wiedzą o planach koncernu paliwowego. Orlen potrzebować będzie tymczasem ok. 1 mld m sześc. gazu rocznie. PGNiG ma własne plany budowy elektrowni gazowych oraz współpracy z koncernami Tauronem i Energą. Gazowa spółka analizuje projekty budowy bloku o mocy ok. 400 MW w Stalowej Woli i inwestycji w rejonie rafinerii gdańskiej (na ok. 200 MW) i w Tarnowie (na ok. 120 MW).
Ale bloki gazowe stanowią tylko niewielką część planów polskiej elektroenergetyki. W latach 2010 – 2020 miałyby powstać bloki o łącznej mocy ok. 16 tys. MW. Koszty będą gigantyczne, bo na każdy MW mocy w elektrowni węglowej potrzeba 1,5 – 2 mln euro. Poza tym do 2020 r. ma powstać przynajmniej pierwszy z trzech bloków elektrowni atomowej. W tym przypadku koszt MW to 3 – 4,5 mln euro, a bloki mają mieć moc ok. 4,5 tys. MW.