Branżę motoryzacyjną pozbawioną dopłat złomowych czeka spadek sprzedaży nowych samochodów.
Niemiecka branżowa organizacja VDA szacuje, że w 2010 roku tamtejszy rynek może się skurczyć o 1 mln aut. Spadek popytu na auta w Europie może uderzyć w polskich producentów, którzy ponad 90 proc. produkcji eksportują, z tego jedną trzecią do Niemiec. Poznańska Fabryka Volkswagena produkująca modele Caddy i Transporter już zdecydowała o zmniejszeniu produkcji na 2010 rok ze 149 tys. do 145 tys. aut, a w pierwszym tygodniu stycznia przerwała na tydzień produkcję ze względu na spadek zamówień. – Styczeń zawsze jest słabszy, ale teraz spadki potęguje kryzys gospodarczy – mówi rzecznik Volkswagen Poznań Piotr Danielewicz.
Na razie większość producentów nie odczuwa jeszcze spadku popytu. W gliwickiej fabryce Opla produkcja od początku roku się nie zmniejsza. Ale z zakładu właśnie zaczęła wyjeżdżać astra nowej generacji, na którą liczba zamówień już w połowie miesiąca przekraczała 70 tys.
– Po czterech tygodniach roku nie można prognozować. Dopiero pierwszy kwartał powie, jak będzie wyglądał rok – twierdzi Przemysław Byszewski z General Motor Poland.
W tyskich zakładach Fiata styczniowa produkcja w porównaniu z ubiegłym rokiem będzie nawet większa. Ale gdy wygasną ostatnie premie złomowe, zamówienia na produkowaną tu pandę muszą spaść.