Wpadka Toyoty, kłopot branży

Dilerzy Toyoty w USA będą musieli przejrzeć i naprawić ok. 5 mln samochodów tej marki. W Europie jest 2 mln pojazdów z defektem

Publikacja: 01.02.2010 20:16

Toyota Yaris

Toyota Yaris

Foto: Fotorzepa, Tomasz Gawałkiewicz Tom Tomasz Gawałkiewicz

Związane z kryzysem cięcie kosztów oraz rywalizacja o pierwsze miejsce na liście największych producentów aut na świecie to główne powody gigantycznych kłopotów Toyoty, która musi przejrzeć i zreperować łącznie co najmniej 8 mln aut. Koszt jednej z najbardziej spektakularnych akcji przywoławczych w historii motoryzacji szacowany jest dzisiaj na ok. 2,4 mld dolarów.

Władze USA zarzucają japońskiemu koncernowi, że zbyt długo zwlekał z przyznaniem się do winy i ogłoszeniem akcji przywoławczej, co doprowadziło do 2 tys. wypadków, w których życie straciło co najmniej pięć osób. Winny jest wadliwie skonstruowany, blokujący się pedał gazu, który powoduje samowolne przyspieszenie auta.

[srodtytul]USA, Europa, Azja...[/srodtytul]

Toyota, która przez kilka miesięcy próbowała oddalać reklamacje kierowców, uznała ostatecznie swoje błędy i ruszyła wczoraj w Stanach Zjednoczonych z wysyłką nowych pedałów gazu do swoich dilerów. Takich aut, po osiem najpopularniejszych modeli z lat 2005 – 2010 – jest w USA (Avalon, Camry, Corolla, Highlander, Matrix, Sequoia i Tundra), Europie (iQ, Aygo, Yaris, Auris, Avensis, Corolla, Verso, RAV4) i Azji ok. 8 milionów.

Może się okazać, że pechowych pojazdów będzie więcej. Podobne akcje mogą się okazać niezbędne w Ameryce Płd., na Bliskim Wschodzie i w Afryce.

Z powodu zagrożenia, jakie auta z wadliwym komponentem mogą spowodować na drodze, w ubiegłym tygodniu Toyota wstrzymała do odwołania sprzedaż i do 8 lutego produkcję aut w Ameryce Północnej. W ciągu ostatniego tygodnia kapitalizacja rynkowa Toyoty zmniejszyła się o 20 mld dol. Dilerzy w USA wyliczyli swoje straty na 2,7 mld dol. miesięcznie.

Drobiazgowe przeglądy aut w Ameryce Północnej muszą przeprowadzić także Citroen i Peugeot. Chodzi o 100 tys. produkowanych z Toyotą w Kolinie modeli Citroena C1 i Peugeota 107 oraz 100 tys. wytwarzanych wspólnie z General Motors Pontiaków Vibe.

Polscy importerzy jeszcze nie rozpoczęli akcji przywoławczej. Nie wiadomo nawet, kiedy można się jej spodziewać, chociaż Citroen ma już pierwsze plany. Toyota Motor Poland wciąż czeka na przesłanie z europejskiej centrali w Brukseli numerów nadwozi aut, w których mogły znaleźć się felerne pedały. – Dopiero wtedy będziemy mogli ustalić, ile samochodów trzeba wezwać. Na razie nie mamy o tym bladego pojęcia – przyznaje rzecznik TMP Robert Mularczyk.

Dilerzy Toyoty są zasypywani telefonami od zaniepokojonych posiadaczy aut. – W sobotę mieliśmy dziesięć takich telefonów. Wczoraj do południa już 40 – mówi Dariusz Suchanek, szef serwisu mechanicznego jednego z największych dilerów Toyoty – katowickiej firmy MG Centrum.

Serwisanci nawet nie wiedzą, co będą robić w przywoływanych autach. TMP ma o tym zdecydować do końca tygodnia. W grę wchodzą dwie możliwości: wymiana felernego elementu lub tylko usprawnienie sposobu jego smarowania. W tym pierwszym przypadku jednostkowy koszt operacji, razem z częściami, może sięgnąć tysiąca złotych.

[srodtytul]Peugeot sprawdza[/srodtytul]

Także Peugeot Polska dopiero wczoraj zaczął sprawdzać w swoich bazach danych, w ilu samochodach mógł się znaleźć wadliwy pedał gazu. Model 107 sprzedawany jest w Polsce od lutego 2006 roku. Do tej pory nabywców znalazło 5,7 tys. tych aut. Jednak według Doroty Pajączkowskiej z działu PR Peugeot Polska problem może dotyczyć dwóch wersji: auta z automatyczną skrzynią biegów, a w przypadku skrzyni manualnej – z zamontowanym systemem ESP. – Te modele nie były popularne na polskim rynku – twierdzi Pajączkowska. Według niej liczba samochodów wezwanych do przeglądu może wynieść 233 auta z 5,7 tys. sprzedanych w Polsce.

Być może jeszcze we wtorek listy do swoich klientów wyśle Citroen Polska. W akcji przywoławczej weźmie udział 100 samochodów – wszystkie modele z automatyczną skrzynią biegów. – Jeszcze nie wiemy, co będziemy w tych autach robić – mówi Jerzy Prządka z Citroen Polska.

Dilerzy nadal najczęściej o akcji nic nie wiedzą. – O wszystkim dowiadujemy się z gazet – twierdzi jeden z handlowców.

Ten rok pechowo zaczął się również dla Hondy, która z powodu wadliwego przycisku otwierania okna mogącego spowodować samozapalenie auta ogłosiła akcję przywoławczą dla modelu Jazz/Fit/City.

Niechlubny rekord największej akcji przywoławczej należy do Forda, który według danych "Fortune" był zmuszony od 2002 r. naprawić 16 mln aut z powodu wadliwego wyłącznika tempomatu. Felerny komponent mógł doprowadzić do pożaru auta. W USA pecha miał także Volkswagen, który musiał dwukrotnie reperować nowego "garbusa" oraz passata – łącznie 1,8 mln aut.

[ramka]Sektor motoryzacyjny w Europie nadal korzysta z premii za złomowanie. Sprzedaż we Francji skoczyła w styczniu o 14 proc., do 171 tys. sztuk. Francuzi najchętniej wybierają auta własnej produkcji. Sprzedaż Renaulta wzrosła o 59,1 proc., a PSA o 17,9 proc. Zagraniczne firmy mocno straciły: Mercedes 44,1 proc., Fiat 14,8 proc., a Volkswagen 10,7 proc. Premie we Francji zmniejszono w I półroczu tego roku do 700 euro z 1000 euro w 2009; od 1 lipca zmaleją do 500 euro. Sprzedaż aut w Hiszpanii też wzrosła w styczniu o 18,1 proc., do 70,1 tys., po spadku w całym 2009 r. o 17,9 proc. Hiszpanie wprowadzili premie dopiero we wrześniu, dlatego IV kwartał przyniósł skok sprzedaży o 29 proc. Koncerny samochodowe liczą na dobry I kwartał 2010 r. i prognozują wzrost sprzedaży o 20 proc. [/ramka]

Związane z kryzysem cięcie kosztów oraz rywalizacja o pierwsze miejsce na liście największych producentów aut na świecie to główne powody gigantycznych kłopotów Toyoty, która musi przejrzeć i zreperować łącznie co najmniej 8 mln aut. Koszt jednej z najbardziej spektakularnych akcji przywoławczych w historii motoryzacji szacowany jest dzisiaj na ok. 2,4 mld dolarów.

Władze USA zarzucają japońskiemu koncernowi, że zbyt długo zwlekał z przyznaniem się do winy i ogłoszeniem akcji przywoławczej, co doprowadziło do 2 tys. wypadków, w których życie straciło co najmniej pięć osób. Winny jest wadliwie skonstruowany, blokujący się pedał gazu, który powoduje samowolne przyspieszenie auta.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej