Taka konstrukcja przetargu pozwoliła rządowi Niemiec uzyskać w tym roku z rezerwacji podobnych częstotliwości kilka miliardów euro.
Udostępnienie jedynie zakresów 2,6 GHz w innych krajach przyniosło dużo mniejsze wpływy, bowiem operatorzy wyżej cenią częstotliwości z niższych zakresów: pozwalają stawiać maszty transmisyjne rzadziej, a więc taniej niż w przypadku LTE.
O tym, że prezes UKE Anna Streżyńska uważa takie rozwiązanie za najbardziej korzystne oraz o przymiarkach urzędu do takiej konstrukcji przetargu pisaliśmy już na łamach "Rzeczpospolitej" oraz w [link=http://www.rpkom.pl/index.php?option=com_content&view=category&id=1 "target="_blank]rpkom.pl[/link].
"Prezes UKE informuje, że zamierza rozdysponować te częstotliwości w formie aukcji jednocześnie (w jednym postępowaniu). Wykorzystanie pasma 2,6 GHz będzie możliwe bezpośrednio po zakończeniu przetargu. Natomiast wykorzystanie częstotliwości z zakresu 790-862 MHz będzie możliwe według harmonogramu, który zostanie podany do publicznej wiadomości w najbliższym czasie, po zakończeniu uzgodnień dotyczących tego pasma, prowadzonych z Ministrem Obrony Narodowej" - czytamy w dzisiejszym komunikacie prezes UKE.
Według komunikatu, przetarg rozpocznie się natychmiast po zakończeniu konsultacji nowego wzoru dokumentacji przetargowej i wymaganych przez Regulamin ITU uzgodnień z Rosją i Białorusią. Nie wiadomo na razie, na jakim są one etapie.Jak informowaliśmy UKE rozważało przeniesienie przetargu LTE na przyszły rok.