Tak wynika z danych Rosawiacji (odpowiednik naszego Urzędu Lotnictwa Cywilnego). Kłopotów nie ma tylko pięciu największych przewoźników: Aerofłot, Transavio, Sibir, Juteira i Orenburskie Avialinie.
Kolejni od miejsca 6-go do 17-go znajdują się w tzw. strefie ryzyka. Są tu m.in. takie linie jak GTK „Rossija”, Władyvostok Avia, Uralskie Avialinie, Atlant Sojuz. Od początku roku notują straty, co stanowi „realną groźbę ich zamknięcia”.
Rosawiacja ma prawo ograniczyć loty zagrożonym upadłością firmom, a w ostateczności cofnąć licencję. W 2009 r wielkość przewozów rosyjskich linii zmniejszyła się o 9,5 proc. (5 mln ludzi). Najbardziej spektakularny był upadek KDAvia - linii z obwodu kaliningradzkiego.