Firmy detaliczne handlujące butami i odzieżą z pewnością poprawią w tym roku wyniki, choć nie jest to tylko skutek wzrostu sprzedaży. – W dużej mierze firmom pomagają korzystniejsze niż przed rokiem kursy walutowe. To przekłada się na osiąganie wyższych marż brutto. Dzięki silniejszemu złotemu, firmy płacą również niższe czynsze za najem powierzchni w galeriach handlowych. Te są rozliczane w euro – tłumaczy Adam Kaptur z DM Millennium.

Po słabej pod względem sprzedaży I połowie roku, kiedy handel był ograniczony m.in. przez powodzie i katastrofę samolotu prezydenckiego, popyt w ostatnich miesiącach zaczyna się odbudowywać. LPP, będące właścicielem jednych z najbardziej popularnych marek odzieżowych: Reserved, Cropp i House, od sierpnia notuje już dodatnią dynamikę przychodów. Tylko w listopadzie sprzedaż była na poziomie 156 mln zł, co oznacza 16-proc. poprawę względem zeszłego roku (narastająco od początku roku obroty wzrosły jednak tylko o 2 proc.). – Idzie ku lepszemu. Mam nadzieję, że pozytywne zmiany w sprzedaży utrzymają się także w kolejnych miesiącach – mówi Dariusz Pachla, wiceprezes LPP.

[wyimek]4 mld euro jest wart polski rynek odzieży i obuwia według Euromonitora[/wyimek]

Cały czas kupujemy głównie wyroby z tzw. niższej półki. Potwierdza to 35,5-proc. wzrost obrotów w listopadzie (do 85,1 mln zł) uzyskanych przez lidera na rynku obuwniczym, czyli NG2 (sklepy CCC i Boti). – Śnieg i mróz stanowiły dodatkowy czynnik stymulujący popyt konsumencki w tym okresie – podkreśla Piotr Nowjalis, wiceprezes NG2. W skali 11 miesięcy obroty wzrosły o 11,2 proc. – Niemal pewne jest przekroczenie przez spółkę poziomu miliarda złotych obrotów w tym roku oraz zrealizowanie konsensusu rynkowego co do zysku netto (około 126 mln zł – red.) – dodaje Nowjalis.