Reklama
Rozwiń

UE przyjrzy się legnickim złożom węgla brunatnego

Sprawą budowy kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w okolicach Lubina i Legnicy zajmie się pod koniec stycznia Parlament Europejski – podaje Radio Elka

Publikacja: 12.12.2010 15:16

Konrad Szymański, europoseł, który specjalizuje się w tematyce energetycznej uważa, że jeśli konflikt nie zostanie rozwiązany na poziomie lokalnym, to na Unię nie ma co liczyć. Innego zdania jest wójt gminy Lubin Irena Rogowska, która w przyszłym miesiącu wybiera się do Brukseli.

Jakie będzie stanowisko Unii? Europoseł Konrad Szymański jest powściągliwy w komentarzach i nie spodziewa się, by Unia zechciała zabrać głos w tej sprawie.

– UE ma wpływ jeżeli dochodzi do kolizji z normami ochrony środowiska, ale normami ściśle zapisanymi, a nie wyobrażonymi. Jednak w przypadku tej sprawy, nie sądzę, by Unia chciała zabierać głos. Ja oczywiście nie będę nikogo zniechęcał, ale z obserwacji podobnych spraw, nie bardzo widzę podstawy, by rozwiązywać konflikt, z którym nie radzi sobie lokalna społeczność – powiedział Szymański.

Mieszkańcy okolic Legnicy, gdzie znajdują się największe w Europie złoża węgla brunatnego, nie godzą się na budowę tam kopalni odkrywkowej, choć formalnie decyzja o takiej inwestycji nie zapadła (na razie obowiązuje tylko prawna ochrona złóż przed zabudową). We wrześniu ubiegłego roku samorządowcy kilku gmin zorganizowali referendum. Ponad 90 proc. mieszkańców powiedziało wtedy „nie” dla kopalni.

Wójt gminy Lubin, Irena Rogowska, liczy na pomoc Unii Europejskiej. W styczniu sprawa ochrony złoża Legnica i naruszeń środowiskowych pojawi się podczas obrad europarlamentu. Rogowska przypomina sprawę Tomisławic pod Gopłem, gdzie było już pozwolenie na budowę, wjechały maszyny, a UE zatrzymała prace. Wójt gminy Lubin wierzy, że tak samo będzie i w tym przypadku.

– Na naszym terenie znajduje się obszar Natura 2000, dlatego Unia zwróciła się do polskiego rządu o wyjaśnienie naruszeń, ale okazały się one niezadowalające – tłumaczy Rogowska. Oprócz petycji podpisanej przez 6 tysięcy mieszkańców spod Legnicy, do UE wpłynęła też indywidualna skarga z Kanady. Złożył ją Polak, który wykupił grunt na terenie złoża, wybudował dom i zamieszkał na tym terenie.

– Unia poprosiła nas o odszukanie go tak, by obie sprawy zostały rozpatrzone wspólnie. Udało nam się do niego dotrzeć i razem z nami pojawi się na obradach europarlamentu – mówi Rogowska.

Konrad Szymański, europoseł, który specjalizuje się w tematyce energetycznej uważa, że jeśli konflikt nie zostanie rozwiązany na poziomie lokalnym, to na Unię nie ma co liczyć. Innego zdania jest wójt gminy Lubin Irena Rogowska, która w przyszłym miesiącu wybiera się do Brukseli.

Jakie będzie stanowisko Unii? Europoseł Konrad Szymański jest powściągliwy w komentarzach i nie spodziewa się, by Unia zechciała zabrać głos w tej sprawie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina
Biznes
Niemiecki biznes boi się poboru. A co w Polsce?
Biznes
Ustawa Trumpa, obawy firm transportowych, biznes przeciw unijnym regulacjom AI
Biznes
Fundacja rodzinna, czyli międzypokoleniowy skarbiec
Biznes
Microsoft zwolni 9000 pracowników, bo inwestuje w sztuczną inteligencję